Motyw przewodni. Jak wykorzystać go w opowieści na 3 sposoby

Powtarzający się motyw przewodni nada spójność twojej opowieści i pogłębi jej symbolikę. Poznaj 3 sposoby, dzięki którym wprowadzisz do swojej opowieści motyw przewodni.

Spis treści:

Co to jest motyw przewodni

Przypominaj o motywie

Wybierz kilka motywów

Wprowadzaj zmiany

Co to jest motyw przewodni

Motyw przewodni to element opowieści, który powraca i zyskuje znaczenie symboliczne. Motyw jest czymś, czego czytelnik może się chwycić i co z przyjemnością odkryje w nowym miejscu.

Wymyślony świat nie jest tak chaotyczny jak ten prawdziwy. Wszystko dzieje się w nim po coś. Dzięki motywom lektura nabiera sensu, układa się w całość. Podobne pociągnięcia pędzla, dwa powtarzające się takty, często wtrącane powiedzonko bohatera mogą awansować do rangi motywu.

Słuchacze, czytelnicy, widzowie czerpią przyjemność z powtórek i wcale się nimi nie nudzą. Czekają na refren. Doskonale wiedzą o tym twórcy piosenek.

Odkryj motywy rytmiczne, które powtarzają się i rozwijają w piosence Kiss Me.

Przypominaj o motywie

By odkryć moc powtórzeń, przenieśmy się do Florencji. Tam przed wiekami szlachcic Federigo zakochał się w damie o imieniu Monna Giovanna. Trwonił swój majątek, by ją oczarować. I choć stracił wszystko, to nie zdobył jej serca. Została mu tylko skromna posiadłość i… sokół.

Dumny ptak krąży nad opowiadaniem Sokół Boccaccia, by co pewien czas obniżyć lot i zakołować nad głową czytelnika. Na razie Federigo samotnie poluje wraz sokołem, a Monna Giovanna poślubia innego mężczyznę.

Czas mija, mąż Monny Giovanny umiera, a ona przenosi się z synem do swej posiadłości położonej blisko siedziby Federiga. Chłopiec zaprzyjaźnia się z Federigiem i jego sokołem….

Sokół powraca w nowej roli, staje się nie tylko kompanem Federiga, ale i  przyjaźni. Syn Monny Giovanny pragnie mieć na własność pięknego ptaka, ale nie śmie prosić o to swego przyjaciela, bo wie, że kocha on sokoła równie mocno.

Szczęśliwe chwile przerywa choroba chłopca. Monna Giovanna czuwa przy łóżku syna, który obiecuje, że wyzdrowieje, jeśli matka zdobędzie dla niego sokoła Federiga.

Z linijki na linijkę sokoła jest w opowiadaniu coraz więcej. Tym razem poddaje bohaterów próbie. Jak wiele Monna Giovanna jest w stanie zrobić dla swojego syna? Co jest ważniejsze dla Federiga: ukochany sokół czy zdrowie chłopca?

Resztę już wszyscy pamiętamy. Monna Giovanna waha się, czy spełnić prośbę syna. Jak może o cokolwiek prosić człowieka, którego tak długo odtrącała? Wie przecież, że sokół jest dla niego źródłem utrzymania.

W końcu jednak miłość do dziecka zwycięża. Udaje się więc do Federiga i prosi, by wkrótce ją ugościł. Federigo pragnie uraczyć damę najdroższą potrawą, na jaką go stać.

Bez wahania ukręca więc łeb sokołowi oskubuje go i przyrządza. Kiedy po obiedzie Monna Giovanna prosi, by podarował sokoła synowi, Federigo wyznaje jej ze łzami prawdę.

Syna nie udaje się uratować, ale Monna Giovanna zrozumiała, że Federigo naprawdę ją kochał i wkrótce go poślubiła.  Kobieta przekonała się do Federiga właśnie dlatego, że ofiarował jej najcenniejszą rzecz, jaką miał.

Czy wiedzielibyśmy, jak ważny jest sokół dla Federiga, gdyby Boccaccio wciąż o tym nie przypominał? Jeśli chcesz pokazać czytelnikowi, że motyw jest ważny, powtarzaj go często.

Sokół wraz z rozwojem opowiadania nabiera coraz więcej znaczeń. Za jego pomocą autor mówi o przyjaźni, miłości, szlachetności, poświęceniu. Ten dominujący motyw spina klamrą całe opowiadanie.

Jeśli piszesz krótki tekst, nie potrzebujesz wielu rekwizytów. One tylko rozproszą czytelnika. Wystarczy sokół, kamizelka (jak u Prusa), a nawet zapałka (jak u Andersena). Wyciśnij maksimum z tej jednej rzeczy.

Wiele motywów związanych z marzeniami i czasem wykorzystałam w moich opowieściach Pamiętniki marzeń oraz Marcel i czas.

Wybierz kilka motywów

Jeśli piszesz dłuższy tekst, jeden sokół może nie wystarczyć.  Wybierz więc kilka przedmiotów (a może kwestii dialogu lub wydarzeń) i użyj ich kilkakrotnie.

Walter Mitty, skromny pracownik działu negatywów w magazynie Life, właśnie skończył czterdzieści lat. Z tej okazji dostaje od mamy ciasto klementynkowe, a od siostry figurkę Stretcha Armstronga. Postanawia też wreszcie zagadnąć koleżankę z pracy, Cheryl, za pośrednictwem… portalu randkowego eHarmony.

Tego samego dnia zapada decyzja, że magazyn Life przeniesie się do sieci.  Wraz z papierowym wydaniem znika dział negatywów, a Walter Mitty traci pracę.

Musi wykonać jeszcze jedno zadanie – wywołać zdjęcie znanego fotografa Seana O’Connela, które ukaże się na okładce ostatniego papierowego Life.

Niestety, negatyw nr 25, Kwintesencja życia, zapadł się pod ziemię. Żeby go zdobyć, Walter wyrusza w niezwykłą podróż śladami fotografa: skacze z helikoptera do lodowatej wody u wybrzeży Grenlandii, ogląda erupcję wulkanu w Islandii i wspina się na szczyty Himalajów.

Załoga statku dryfującego po wodach Grenlandii częstuje go ciastem klementynkowym. Aby dotrzeć do podnóży islandzkiego wulkanu, Walter wymienia figurkę Stretcha Armstronga na deskorolkę, którą po powrocie z wyprawy sprezentuje synowi Cheryl.

Ciasto klementynkowe, Stretch Armstrong, negatyw nr 25, deskorolka, ale i portfel czy konsultant Todd z eHarmony krążą po filmowej opowieści Sekretne życie Waltera Mitty. Wracają w nowych, zaskakujących miejscach. Przypominają raczej porozrzucane klocki, które widz musi poskładać.

Wprowadzaj zmiany

Kobieta pracująca odwiedza państwa Karwowskich w każdym odcinku Czterdziestolatka. Zawsze ta sama, ale w innym przebraniu. Bo przecież żadnej pracy się nie boi. Wymienia uszczelki, czyści kominy, roznosi mleko.

Ma jeszcze jedno zadanie – tka niewidzialną nić, która łączy wszystkie odcinki. Choć przyjmuje różne role, to jednak wiadomo, że zawsze się pojawi. Widz czeka na nią jak na refren.

Żeby motyw nie się nie znudził warto go za każdym razem lekko zmodyfikować. Tak, jak czynią to twórcy piosenek.

Ćwiczenie

W Twoich tekstach brakuje motywów? Wypróbuj ćwiczenie malarskie. Przez jeden dzień szukaj wokół siebie wszystkiego, co zielone. Notuj swoje spostrzeżenia.

Wypłowiała zieleń trawy w ogródku sąsiada. Żółto-zielone banany przytulone do siebie na półce w supermarkecie. Przybrudzona ciemnozielona butelka zakopana w piasku. Wybierz kilka „zielonych” spostrzeżeń i już masz motyw.

Więcej na temat pisania wciągających opowieści przeczytasz w mojej książce Szkoła twórczego pisania.

Przeczytaj także:

Jak wykorzystać kontrast w opowieści i reklamie na 5 sposobów

Co to jest paralelizm i jak go wykorzystać na 3 sposoby

Udostępnij:

16 komentarzy do „Motyw przewodni. Jak wykorzystać go w opowieści na 3 sposoby

    1. To książka sprzed czterech lat, więc pewnie nie można jej już kupić. Odsyłam do „Magii słów” – jest dostępna, porusza podobne tematy, w bardziej aktualnym ujęciu:)

      1. Czy planuje Pani kolejną część Magii Słów? Na rynku widzę deficyt takich pozycji, „każdy” chce pisać, ale „jak pisać” to nawet pisarzom ciężko ubrać w słowa, umieją, ale często brak im refleksji nad własnym warsztatem.

        1. Tak, będzie kolejna część, ukaże się mniej więcej za rok. Na razie więcej nie zdradzę:)

      2. Elektroniczna wersja „Szkoły twórczego pisania” dostępna jest na onepress, o ile się nie mylę 🙂

  1. Witam Panią, dziękuję za magię słów. Książka inspirująca i wciągająca. Trudno się od niej oderwać. Przy tym bardzo pragmatyczna. Cóż? Moje maile mają wreszcie barwę i są zrozumiałe. Dziękuję i pozdrawiam.

  2. Miło jest przypomnieć sobie o tak oczywistej kwestii, jak rytm w naszym życiu, o istotności przynajmniej jednej stałej rzeczy. Inspirujący wpis.

  3. Bardzo ładnie ujęta kwestia. Stosuję powtórzenia i „refreny” w swoich tekstach (są z gatunku tych długaśnych, od kilkudziesięciu do kilkuset stron) – gdzieś to kiedyś podpatrzyłam u jakiegoś uznanego autora – nie pamiętam jakiego, bo to było lata temu, ale lubię ten zabieg. Aczkolwiek bywało, że zostałam za niego objechana przez czytających.

    1. Mam wrażenie, że współczesna proza jest dużo mniej rytmiczna niż dawniejsza. Właśnie jestem po lekturze „Złotej kaczki” Oppmana. Niesamowite jest to, jak rytmicznie autor operuje powtórzeniami. Dziś już niewielu autorów ma taki słuch do świadomych powtórek, ale warto próbować, bo efekty potrafią być wspaniałe:)

      1. Co do współczesnej prozy… – cóż, opuśćmy na to tymczasem całun milczenia. I słowo „całun” nie jest tutaj przypadkowe.
        Natomist mam zapytanie techniczne. Chodzi o to, że bardzo pilnuję pewnych elementów tekstu, a jednym z nich są czasy gramatyczne. Moje pytanie brzmi – czy w narracji prowadzonej w czasie przeszłym dobrze brzmi (o ile jest dopuszczalne, bo z pokorą przyznam, że nie wiem) umieszczenie w jednym zdaniu złożonym czasu przeszłego z teraźniejszym. Chodzi mi o s[ecyficzny kontekst, np.:
        Janek szedł na egzamin, przekonany że nie ma żadnych szans na dobra ocenę. („nie ma” czas teraźniejszy tutaj jest, czy raczej, „że nie miał”). Powiem szczerze, że staram się nie używać teraźniejszego w takich razach. Czasami przyszły jest konieczny – tak jak tutaj:
        Podjął decyzję, że pojedzie do Warszawy, jak tylko uzbiera na bilet.
        Ale tutaj to przyszły czas jest koniecznością, żeby zachować sens i logikę. Natomiast z przeszłym nie bardzo wiem co myśleć.
        Gdyby Pani zechciała rozjaśnić trochę mroki, to byłabym wdzięczna.

        1. Zdanie „Janek szedł na egzamin, przekonany, że nie ma żadnych szans na dobrą ocenę” jest poprawne. Co więcej, jest jedyną poprawną możliwością. W polszczyźnie nie mamy czasu zaprzeszłego i większości tego typu zdań nie da się precyzyjnie wyrazić, zachowując zgodność czasów. Być może znajomość języków obcych spowodowała u Pani takie wątpliwości – tam, gdzie jest czas zaprzeszły, można zadbać o zgodność. Szczegółowe wyjaśnienie znajdzie Pani pod tym linkiem z Poradni Językowej PWN. https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Zgodnosc-czasow-w-polszczyznie;17801.html

          1. Bardzo serdecznie dziękuję. Prawdopodobnie jeszcze się może zdarzuć, że będę Panią dręczyć językowo 🙂
            Dużo słońca na niedzielę życzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *