Dlaczego słynni bohaterowie literaccy nazywają się Scarlett O’Hara i Rhett Butler, a nie jakiś Adam czy jakaś Sywia? Imię bohatera podkreśla jego osobowość. Oto 3 rzeczy, na które musisz zwrócić uwagę, by trafnie nazwać bohatera.
Spis treści:
Podsuń sugestię
Jako pisarz stajesz się „rodzicem” swojego bohatera. Jesteś jednak w dużo lepszej sytuacji, ponieważ masz szansę najpierw dobrze go poznać, a następnie nadać imię. Może Ci się to wydawać bez znaczenia, ale pomyśl: imiona takie jak: Gandalf, Ignacy Borejko, Andrzej Kmicic po prostu jakoś same się zapamiętują.
Co można zasugerować za pomocą imienia?
- cechy wyglądu zewnętrznego
- cechy charakteru
- pochodzenie społeczne
- upodobania.
W jednej z moich opowieści, Pamiętnikach marzeń, główny bohater nosi imię Mikołaj. Kojarzy się ono ze szczodrością, a to charakterystyczna cecha chłopca. Jego rodzice, urodzeni w latach 80., noszą popularne wówczas imiona – Justyna i Grzegorz. Zaś przedstawiciele starszego pokolenia to Halina i Brunon.
Poznaj znaczenie
Może zainspirujesz się znaczeniem i pochodzeniem imienia? Wystarczy przeszukać zasoby takich stron jak Bank Imion czy Księga Imion, by dowiedzieć się czegoś więcej na temat imion.
Jedna z bohaterek mojej powieści Siedem kolorów wspomnień nosi rzadkie imię Waleska, które było popularne na Kaszubach w czasie, w którym dzieje się akcja. Tworząc imię tytułowej bohaterki Uśmiech Dalinki, zainspirowałam się jesiennym kwiatem – dalią. Natomiast imię Marcel z opowieści Marcel i czas nawiązuje do Marcela Prousta.
Posłuchaj brzmienia
Czy uświadamiałeś sobie, że dźwięki budzą w nas różne skojarzenia? I tak np. imię Milena będzie kojarzyło się z osobą łagodną, a Karina z kimś energicznym.
Językoznawcy zajmujący się symbolizmem fonetycznym wskazują na takie oto związki między dźwiękami i skojarzeniami:
- p, b, t, d, k, g – szybkość, solidność, niezawodność,
- a – wielkość, stabilność,
- i – małość, lekkość, jasność,
- y, e – przyjemność, wysokość
- u – ciemność, małość
Unikaj imion, które rymują się ze sobą (np. Kasia i Basia) lub też takich, które pochodzą z tej samej rodziny, np. Maria i Marianna, ponieważ wówczas imiona – a tym samym postacie – mogą się czytelnikowi pomylić.
Czasami trzeba wystarczająco dobrze poznać bohatera, by trafnie go nazwać. Jeśli nie masz pomysłu, nadaj imię robocze, które posłuży Ci do momentu, aż odkryjesz to właściwe.
Źródło: Katie Alexon, Three Tips for Naming Characters, The Writer Practice
Więcej na temat budowania bohaterów przeczytasz w mojej książce Szkoła twórczego pisania.
Przeczytaj także:
Jak dobrać bohaterowi największe pragnienie
Jak podsycić tajemnicę wokół bohatera w 3 krokach
autorka książek specjalistycznych i beletrystycznych, doktor nauk humanistycznych, certyfikowana trenerka biznesu
21 komentarzy do „Jak nadać bohaterowi imię, które będzie do niego pasowało”
Niemniej brak imienia też jest znaczącą informacją…
Dobrą ideą jest też nadawanie bohaterom imion symbolicznych – związanych w jakiś sposób z wartościami lub archetypami, które reprezentują. Aby jednak zabawa ta nie była nudna także należy unikać zbyt oczywistych zestawień. Zresztą chyba jest to jedynie porada dobra dla tych, którzy lubią pisać teksty zawierające kilka rożnych poziomów treści.
Interesujące jest, że u skojarzono z małością. Konotacja z ciemnością jest dla mnie jasna, dodatkowo skojarzyłbym tą głoskę z rzeczami, które są nisko – niekoniecznie w pejoratywnym sensie. Myślę, że mogłaby być dobra by oddać związki z energiami chtonicznymi. Taka garść własnych, luźnych obserwacji.
Dodać też mógłbym do tego, iż r związane jest z kolei z powodzeniem i zwycięstwem (Harald, Roland, Tristan).
„R” jako symbol siły, zwycięstwa – rzeczywiście, mam podobne skojarzenia… Dziękuję też za sugestię na temat imion symbolicznych.
Cieszę się, że moje rozmyślania na coś się przydały. 🙂
Jeśli zaś o R idzie, wiem, że jego związek ze zwycięstwem wykorzystywany był tradycyjnie w Europie w czasie nadawania imion., Niestety zupełnie nie pamiętam skąd pochodzi ta informacja ani jakiej konkretnie kultury dotyczyła… Jednak jeśli sobie przypomnę nie omieszkam się podzielić tą informacją.
Zastanawiałem się, czy nazwanie bohatera swoim imieniem to zły pomysł. Chciałem to zrobić ze względu, że żadne inne imię „nie pasuję” jak dla mnie do charakterystyki głównej postaci. To mogłoby być trochę dziwne, ale nie potrafię wymyślić imienia które w mojej głowie pasowałoby do poczynań tej osoby. Byłbym bardzo wdzięczny za wyjaśnienie i wskazanie odpowiedzi na pytanie: to dobry czy zły pomysł?
Pozdrawiam 🙂
Nie radzę nazywać bohatera własnym imieniem. Grozi to zbytnią identyfikacją z bohaterem, co niestety, może przyczynić się do jego osłabienia. Utożsamiając się zbytnio z bohaterem, często nieświadomie chcemy go pokazywać zawsze w dobrym świetle, ochronić przed krytyką czytelnika. Niestety, w efekcie powstaje często bohater może i idealny, ale za to nudny.
Poza tym, identyfikacja z bohaterem blokuje naszą wyobraźnię. Zastanawiamy się, co my byśmy zrobili na jego miejscu, zamiast po prostu: co on i tylko on by w tej czy tamtej sytuacji zrobił.
Nazwanie bohatera własnym imieniem to wprawdzie pierwszy mały krok w kierunku identyfikacji, ale jej skutki mogą być niedobre dla powieści.
Dziękuję za odpowiedź 🙂 Właściwie, to niedługo po napisaniu komentarza, zdałem sobie sprawę, że to będzie się źle utożsamiać. Niestety, trudno mi wymyślić właściwe imię, które w pełni oddawałoby charakter bohatera i do niego pasowało. Problemem jest także, tematyka. Z jednej strony polskie imiona pasują, ale wydają się trochę sztywne i psują klimat. Natomiast z drugiej strony, wymyślone i zagraniczne imiona w niektórych elementach powieści są zbyt wyimaginowane i robi się sztucznie.
Pozdrawiam 🙂
Ja z innej beczki… Czy jest odpowiednik tej strony na FB? 🙂
Nie, jest tylko Twitter.
Moi bohaterowie maja tylko imiona lub pseudonimy, a czasem nawet nie wiadomo jak maja na imie bo nie pada w tresci. Np. tak jest z moim głównym bohaterem.
Może to niedobra praktyka takie „ograniczanie” imion i nazwisk ?
Trudno mi powiedzieć. W powieściach, w których akcja toczy się wartko czasami bohaterowie drugoplanowi nie mają imion, ale są zawsze jakoś określeni, np. staruszka z kwiatem we włosach. Ale główny bohater bez imienia czy pseudonimu? Gdyby był jednocześnie narratorem pierwszoosobowym, to może tak… W każdym razie ciekawe, dobrze dobrane imię sprawia, że czytelnik łatwiej bohatera zapamięta, więc warto nadawać imiona bohaterom.
Nie umiem stworzyć wiarygodnych bohaterów. Większość z nich utożsamiam z osobami które znam, i to mnie blokuje. Jak sie z tym uporac? Głownego bohatera zawsze zas utozsamiam z soba i nie umiem nadac mu cech.
To bardzo ciekawe pytanie, ale i temat na odrębny wpis, który wkrótce pojawi się na blogu. Trzeba się pozbyć tego utożsamienia i są na to dobre sposoby:)
Witam! Jestem u progu pisania swojego pierwszego opowiadania.Cóż mogę napisać,odnośnie tego co Wy tu napisaliście..?
Myślę,że trochę ironicznie byłoby wrzucić w wir jakichś wielkich wydarzeń kogoś o dość śmiesznym imieniu.Nie przychodzi mi w tej chwili żadne takie imię,ale jest w tym coś niezwykłego.Coś takiego zrobił przecież Tolkien,który hobbita o imieniu Bilbo uczynił bohaterem na miarę Zygfryda z opowieści o pierścieniu Nibelungów.Byłoby to swego rodzaju”obietnicą”dla ludzi wciśniętych w szarą codzienność,wielu Zenków,Bronków i innych (przepraszam)-szaraków.Obietnicą,że także ich może spotkać przygoda zycia,tuż za progiem własnego domu.Przygoda z happy endem,rzecz jasna…
Zabrakło mi kilku spraw w tym wpisie. Jak bohater się przedstawia? Powie: „Cześć, jestem Zuzia” czy może „Nazywam się Zuzanna Róża Rotenschwanz”? Moim zdaniem ważne jest, czy woli zdrabniać imię, czy je lubi i zawsze mówi całe. Może pierwsze mówi nazwisko, a nie imię? Co z pochodzeniem oryginalnych imion? Mogą być po babci, a mogło być tak, że mama interesowała się starożytnym Rzymem, więc syn został Juliuszem.
I jeszcze przezwiska, ksywki i wszystko, co można mieć.
Bardzo dobre pytania. Na pierwsze właściwie sama Pani sobie odpowiedziała. To, czy bohaterka woli zdrobnioną czy pełną wersję imienia zależy od jej osobowości, wychowania lub innych doświadczeń. W każdym razie to może być dobra wskazówka dla czytelnika i warto ją wykorzystać.
Imiona oryginalne to z kolei sposób na to, by w zwięzły sposób powiedzieć czytelnikowi co nieco na temat tradycji rodzinnych, w których wychował się bohater. Taki drobiazg mówi więcej niż obszerna relacja o historii rodziny.
Co do ksywek – świetnie definiują relacje bohatera z innymi. Przykładowo, mama zwraca się do syna „Niuniuś”, a koledzy – „Brutal”. Wszystko to mogą być znaczące szczegóły, pod warunkiem, że je dobrze wykorzystamy – to znaczy powiążemy z osobowością lub historią bohatera i nawiążemy do tego tropu co najmniej kilka razy.
Jeśli natomiast ksywki czy zdrobnienia pojawiają się zupełnie przypadkowo, lepiej z nich zrezygnować, nie mącić czytelnikowi w głowie i pozostać przy jednej wersji imienia.
Czytając to miałem wrażenie że ten wpis dotyczy tylko aktualnych imion… a jako iż ja piszę w stylu fantasy-średniowiecze/starożytność nadal nie wiem jak nadać imiona bohaterom np zielonym elfom gniewnemu wiecznemu chłopcu „chulaj życie” i jego siostry bliźniaczki poważnej inteligętnej przemądrzałej chłopczycy (która jest bądź co bądź niezłą laską więc łagodne imię by dobrze pasowało…) i elfowi (rasy przezemnie wymyślonej{a raczej rodu}) burzy chińskiej kultury honorowemu mądremu realiście
i przepraszam ale zaczynam zasypywać pani wpisy pytaniami gdyż dopiero co odkryłem tą stronę X.X .
Skoro to powieść fantasy, może Pan np. odwołać się do etymologii słów, do ich brzmień w dawnych kulturach. Przyda się też słownik języka łacińskiego. Wiele słów łacińskich ma wydźwięk uniwersalny i szybko budzi pożądane skojarzenia.
Witam. Chcę napisać książkę, w której wystąpią takie typy osób ( będą to postacie pierwszoplanowe): wrażliwa domatorka, ambitna chłopczyca i wieczna nastolatka. Jakie imiona będą najlepsze? Mam też pytanie co do długości imion. Jeśli podobają mi się długie, to czy nie będą zbyt trudne do zapamiętania dla czytelnika, czy też można je skrócić, nawet jeśli ta skrócona forma nie jest powszechnie używana?
Imię dla domatorki może być miękkie, dla nastolatki – można wybrać jakąś zabawną ksywkę. Sądzę, że długość imion nie ma większego znaczenia. Nawet te bardziej nietypowe wyróżnią się z tłumu innych postaci.
Problem pojawia się wtedy, gdy bohaterowi nadajesz imię w innym języku, lub gdy imię w ogóle nie istnieje. Pamiętam jak myślałam, że imię wymyśliłam, ale okazało się, że nie kiedy byłam na cmentarzu. W razie czego chodziło o imię ,, Lidia”. Osoby o takim imieniu powinny byc delikatne, czy jakie?
Tak, imię Lidia istnieje. Moim zdaniem brzmi szlachetnie, nie jakoś szczególnie delikatnie. Jednak to rzecz subiektywna.