Jeden sposób, by pokazać wolno płynący czas w opowieści

Ciemnożółty jesienny liść pływający po powierzchni wody

Jak oddać coś tak nieuchwytnego jak poczucie czasu? I jak sprawić, by i czytelnik też je odczuł? Poznaj jeden trik, za pomocą którego pokażesz, że czas płynie wolniej.

W powieści tak, jak w życiu, czas płynie w różnym tempie. Kiedy bohater czeka na wynik diagnozy lekarskiej czas stoi w miejscu, a kiedy biegnie na pomoc dziecku uwięzionemu w płonącym budynku, czas zaczyna pędzić.

Nie wystarczy jednak pokazać, że czas płynie szybciej lub wolniej. Trzeba jeszcze sprawić, by bohater, a następnie czytelnik to poczuł.

Wyobraźmy sobie następującą sytuację. Bohaterka właśnie dowiedziała się, że jej synek zmarł. Wychodzi ze szpitala i siada na ławce. Możesz napisać: Magda zastygła w bezruchu. Nie miała pojęcia, ile czasu minęło, póki nie zauważyła, że w parku zapaliły się latarnie. W ten sposób wyjaśnisz czytelnikowi, że bohaterka straciła poczucie czasu, ale nie pokażesz, jak ona to odczuła.

Jak pokazać coś tak nieuchwytnego jak poczucie czasu? Niech uwagę naszej bohaterki przykuje jakiś nieistotny szczegół. Na przykład obserwuje ona liść płynący po powierzchni małego stawu. Niech przygląda mu się długo i uporczywie.

Zauważy, że jest pomarszczony i zwinięty jak maleńka łódka; ciemnozielony na spodzie i żółtawy z wierzchu. Później dostrzeże na jego powierzchni mikroskopijne czarne ziarenka piasku.

Czasami usiądą na nim muszki, czasem podpłynie kaczka i lekko popchnie go dziobem, ale liść wciąż unosi się na powierzchni. W pewnym momencie liść zniknie. I wtedy bohaterka uświadomi sobie, że zrobiło się zupełnie ciemno. Nie będzie mogła uwierzyć, że minęło aż tyle czasu.

Bohaterka dostrzegła coś, co wcześniej wydawałoby się jej bez znaczenia. A to oznacza, że pod wpływem tragedii, jaką przeżywa, czas zaczął płynąć zupełnie inaczej niż zazwyczaj.

By osiągnąć efekt wyostrzonej uwagi wybierz możliwie mały szczegół i spraw, by bohater uważnie go obserwował. Albo odwołaj się do innych zmysłów. Przykładowo, na małej polance nieopodal ławki dzieci rzucają patyki do kałuży. Bohaterka słyszy wyraźnie każdy plusk, choć w innej sytuacji pewnie nie usłyszałaby tego dźwięku.

Albo wręcz przeciwnie – nic nie słyszy. Widzi dzieci rzucające patyk, ale wydaje jej się, jakby tylko ruszały ustami. Nie słyszy ich śmiechu i krzyków.

Tym sposobem bardziej dobitnie pokażesz upływ czasu niż gdybyś napisał: Nie miała pojęcia ile czasu minęło, póki nie zauważyła, że w parku zapaliły się latarnie. No i dasz szansę czytelnikowi, by on także to poczuł.

Źródło: C. S. Lakin, Altering the Quality of Time in Your Novel

Więcej na temat budowania emocji bohatera przeczytasz w mojej książce Szkoła twórczego pisania.

Powiązane wpisy:

Jak pokazywać, a nie opisywać na 3 sposoby. Niezbędnik pisarza

Jak budować prawdziwe emocje bohatera w 2 etapach

Udostępnij:

6 komentarzy do „Jeden sposób, by pokazać wolno płynący czas w opowieści

  1. a czy taki szczegół jak liść w stawie nie zanudzi czytelnika? Lepszym rozwiązaniem są już dzieci na placu zabaw. Z drugiej strony ja bym wolał się skupić na emocjonalnych przeżyciach bohaterki, a potem okazuje się, że zapalają latarnie.

      1. Oczywiście, czytałem ten wpis i natychmiast wprowadziłem modyfikacje w warsztacie. Mam także książkę „Szkoła Twórczego Pisania”, dzięki której odzyskałem wiarę w poradniki pisarskie 🙂 Każde pytanie, jakie mam odnośnie wyrafinowanej sztuki pisania, znajduje odpowiedź jakbym je zadał bezpośrednio pani, genialne!
        Swoją drogą (pewnie to już panią nieco nudzi) ale ja także jestem z tych, których pani wpisy zainspirowały i dodały wiarę we własne możliwości. Obecnie kończę pisać opowiadanie, a nie zdołałbym przeskoczyć I aktu , gdyby nie wiedza jaką tu nabyłem drogą czytną.

        Tylko tak dalej!
        Pozdrawiam,
        Grevince

        1. Dziękuję, wcale mnie te miłe słowa nie nudzą – wręcz przeciwnie, także dodają mi wiary, że to co robię ma sens:) Już niedługo będzie na blogu nowy wpis, tym razem o tym, jak wprowadzić zaskakujący zwrot akcji.

  2. Praktycznie nigdy nie komentuję wpisów na blogach, nie udzielam się na forach, ale tutaj muszę coś napisać.
    Na Pani stronę trafiłam dwa dni temu i od tej pory nie mogę się oderwać. Przeczytałam już wszystkie posty z kategorii „bohater”, jestem w połowie przeglądania „metod pisarskich”.
    Studiuję na ASP i z wyrażaniem się za pomocą sztuki do czynienia mam na co dzień, ale mimo to zawsze szczerze brakowało mi umiejętności pisania. Nie potrafiłam jej jednak przyswoić tak łatwo, jak rysunku czy fotografii, a nie miałam też nikogo, kto mógłby mnie w tej edukacji pokierować. Aż do spotkania Pani bloga. Jestem zachwycona Pani pracą i z łatwością, z jaką tłumaczy Pani wszystkie zagadnienia.
    Cudownie, że Pani jest i szkoda, że dzisiaj była niedziela niehandlowa, bo byłam gotowa jechać po Pani książkę do sklepu, ponieważ mało mi 🙂
    (na szczęście poniedziałek jest handlowy)

    1. Z przyjemnością przeczytałam Pani komentarz. Takie opinie bardzo motywują do dalszej pracy. Cieszę się, że odbiera Pani moje wyjaśnienia jako klarowne, ponieważ bardzo mi zależy, aby takie były. Zapraszam do dalszych odwiedzin bloga i życzę pisarskich inspiracji:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *