Podpis pod obrazkiem (ang. caption) to niedoceniony element optymalizacji. A w świetle badań, czytamy go kilkakrotnie częściej niż tekst główny. W dodatku, uważnie. Jak sformułować podpis i wydłużyć czas przebywania na stronie? Poznaj przykłady podpisów w tekstach dziennikarskich i eksperckich.
Spis treści:
Co to jest podpis pod obrazkiem
Dlaczego warto umieszczać podpisy
Podpis pod obrazkiem w tekście dziennikarskim
Podpis pod obrazkiem w artykule eksperckim
Co to jest podpis pod obrazkiem
Podpis to tekst, który pojawia się pod obrazkiem zwykle w szarym polu. W WordPressie pole, które trzeba wypełnić, nazywa się po prostu Podpis (dawniej Etykieta). Wiele osób go nie wypełnia, jednak zdecydowanie warto to zrobić.

Gazety i czasopisma od lat wykorzystują podpisy pod zdjęciami, by przyciągnąć uwagę czytelnika. Jednak ta wiedza nie przeniknęła do internetu.
Ja także długo nie doceniałam podpisów i podawałam w tym miejscu jedynie źródło ilustracji. To zastanawiające, bo przecież lekturę artykułu często zaczynam właśnie od podpisów.
Dlaczego warto umieszczać podpisy
Badania podkreślają, że podpisy pod obrazkami czytamy kilkakrotnie częściej niż tekst główny. Ponadto, co jest ewenementem w internetowej lekturze, czytamy je uważnie.
W pewnym badaniu uczestnicy mieli obejrzeć obrazki z podpisami, a następnie opisać je najdokładniej, jak potrafili. Okazało się, że czytali podpisy, ponieważ używali słów, które się w nich pojawiły. Ale patrzyli też na zdjęcia, ponieważ mówili o szczegółach, o których w podpisie nie było mowy. A zatem czytanie podpisów nie odbyło się kosztem oglądania obrazków.
Autorzy innego badania zaprezentowali uczestnikom 2 wersje tekstu: z podpisanymi obrazkami oraz bez nich. Użytkownicy, którzy otrzymali tekst z obrazkami więcej rozumieli, zapamiętywali i chętniej wykonywali instrukcje.
Nie jest tajemnicą, że akademicy często czytają artykuły naukowe w następującej kolejności: najpierw skanują abstrakt i wnioski, a potem przeglądają ilustracje. Dlatego w artykule naukowym podpisy pod ilustracjami powinny być samowystarczalne. Grafiki w tekście, podobnie jak śródtytuły czy wypunktowania, ułatwiają skanowanie.
A jakie podpisy mają wpływ na SEO? Dostarczają wyszukiwarce kontekstu, na podstawie którego roboty mogą zadecydować, o czym jest artykuł. Wprawdzie w tej roli sprawdzi się nazwa pliku oraz tekst alternatywny, ale podpowiedzi nigdy za wiele.
Ponadto dzięki ciekawie opisanym obrazkom czytelnik ma szansę dłużej pozostać na Twojej stronie. Pewne badanie pokazało nawet, że tekst z obrazkami czytamy o 15% wolniej niż tekst bez obrazków.
Czas przebywania na stronie jest dla Google sygnałem jej zgodności z intencją i wpływa na pozycję w rankingu. Warto więc poświęcić podpisom taką uwagę, na jaką zasługują.
Jak sformułować podpis
Podpisy pod zdjęciami nie są w tekstach internetowych powszechną praktyką. A jeśli się już pojawiają, to zwykle ograniczają się do wyjaśnienia, co znajduje się na obrazku, np.
E-mail sprzedażowy od Aveda
Jezioro Bohinj w Słowenii
Takie podpisy są lepsze niż nic, jednak raczej nie przekonają czytelnika do lektury tekstu.
Dobry podpis odgrywa 3 role (choć nie zawsze wszystkie na raz):
- mówi coś, czego obrazek sam nie potrafi powiedzieć,
- podpowiada czytelnikowi, na co ma patrzeć,
- przekonuje czytelnika, by raz jeszcze spojrzał na zdjęcie i zwrócił uwagę na coś, czego pewnie nie zauważył wcześniej.
Zdarza się, że jeden podpis spełnia wszystkie te trzy funkcje. Przykład znalazłam w książce Cialdiniego Pre-swazja. Dotyczy on historii japońskiego konsula na Litwie, Chiune Sugihary, który wbrew decyzji swojego rządu wystawił tysiące wiz dla Żydów. Za tę niesubordynację musiał wraz z rodziną opuścić Litwę.
Z tego okresu pochodzi zdjęcie przedstawiające dwie Japonki, z których jedna trzyma na rękach niemowlę. Stoją przed bramą, do której przyczepiona jest tabliczka. Pod zdjęciem znajduje się następujący podpis:
W Czechosłowacji Chiune Sugihara ustawił do zdjęcia swoją rodzinę (żonę, syna, szwagierkę) na zewnątrz parku, na którego płocie widniała tabliczka z napisem: „Zakaz wstępu Żydom” w języku niemieckim. Czy znalazła się ona w kadrze przypadkowo, czy też był to świadomy zabieg i wyraz gorzkiej ironii? Przyjrzyj się prawej dłoni szwagierki Sugihary…
Ten podpis:
- mówi coś, czego obrazek sam nie potrafi powiedzieć: W Czechosłowacji Chiune Sugihara ustawił do zdjęcia swoją rodzinę (żonę, syna, szwagierkę) na zewnątrz parku,
- podpowiada czytelnikowi, na co ma patrzeć: na którego płocie widniała tabliczka z napisem: „Zakaz wstępu Żydom” w języku niemieckim.
- przekonuje czytelnika, by raz jeszcze spojrzał na zdjęcie i zwrócił uwagę na coś, czego pewnie nie zauważył wcześniej: Czy znalazła się ona w kadrze przypadkowo, czy też był to świadomy zabieg i wyraz gorzkiej ironii? Przyjrzyj się prawej dłoni szwagierki Sugihary…
To przykład wzorcowy. Jednak nie każdy obraz dostarczy pretekstu do stworzenia tak intrygującego podpisu. Wystarczy, że spełni on jeden z wymienionych 3 warunków.
Z dobrych podpisów pod zdjęciami słynie National Geographic. Podobno pracuje nad nimi wyspecjalizowana grupa redaktorów, o wdzięcznej nazwie captionists (od słowa caption – podpis pod zdjęciem).
Oto podpisy zaczerpnięte ze strony National Geographic w moim tłumaczeniu:
Turystka z Estonii fotografuje Jezioro Bohinj spowite poranną mgłą. Niezależnie od pogody i pory roku zawsze można tu zaobserwować coś nowego
Z rybackiego miasta Izola, mieszczącego się blisko Piran na zachodnim brzegu Słowenii, rozciąga się wspaniały widok na przeciwległe pasmo górskie. Choć to niewielkie miasteczko śródziemnomorskie, jego korzenie sięgają czasów Imperium Rzymskiego
Pierwszy opis zachęca, by przyjrzeć się zdjęciu raz jeszcze i zaobserwować to „coś nowego”. Po przeczytaniu drugiego trudno oprzeć się pokusie, by dowiedzieć się czegoś więcej o miasteczku Izola. Oba podpisy brzmią interesująco nawet bez towarzyszących im zdjęć. Możesz obejrzeć je w galerii poświęconej szlakom wodnym na Słowenii.
O ile to możliwe, sformułuj podpis w czasie teraźniejszym i stronie czynnej. Nie zaczynaj od Zrzut ekranu przedstawia, przejdź od razu do rzeczy. W ten sposób stworzysz wrażenie bezpośredniości. Na końcu podpisu przeważnie nie stawia się kropki.
Wyobraź sobie, że opowiadasz znajomemu o tym, co znajduje się na obrazku. Dzięki podpisom pod zdjęciami w tekście specjalistycznym masz szansę dotrzeć do szerszej publiczności. Pozwolą one zrozumieć główny przekaz także mniej kompetentnym czytelnikom.
Czy pod każdym obrazkiem należy umieszczać podpisy? Zdania są podzielone. Niektórzy twierdzą, by używać podpisów tylko wtedy, gdy dostarczają ważnych wiadomości. Inni są bardziej rygorystyczni – skoro nie przychodzi Ci do głowy żaden podpis, to pewnie oznacza, że obrazek nie powinien znaleźć się na stronie.
Myślę, że odpowiedź zależy od rodzaju treści. W tekście informacyjnym czy specjalistycznym podpisy są często niezbędne.
Podpis pod obrazkiem w tekście dziennikarskim
Na stronie gdansk.pl ukazał się artykuł Stop, żaba na drodze! Wolontariusze z płazich patroli już działają. Pod zdjęciem przedstawiającym żabę pełznącą wzdłuż muru widnieje podpis:
Wiosną żaby rozpoczynają coroczną wędrówkę ze swych zimowych legowisk do pobliskich zbiorników wodnych. Wiele z nich ginie podczas wędrówki
Zaś zdjęcie przedstawiające żabę trzymaną na ręce w gumowej rękawiczce zostało opisane następująco:
Wolontariusze włączają się w akcję pomocy żabom już po raz dwunasty.
Każdy z tych podpisów przekazuje więcej niż zdołałoby to powiedzieć samo zdjęcie. Tematyka przyrodnicza jest wyjątkowo wdzięcznym tematem do podpisów, dlatego nie zamierzam zatrzymać się na niej.
Inny artykuł, który ukazał się na tej samej stronie, dotyczy promocji ruchu rowerowego. Na pierwszym zdjęciu widnieje grupa osób z certyfikatami w dłoniach. Gdyby nie opis, raczej nie domyślilibyśmy się, czego zdjęcie dotyczy:
Pracodawcy gdańscy, którzy promują rowerzystów w swoim zespole od dawna czekali już na możliwość certyfikacji swoich działań. Teraz będą mogli uzyskać certyfikat „Pracodawca przyjazny rowerzystom”
Na kolejnym zdjęciu widzimy na pierwszym planie mężczyznę jadącego na rowerze z przyczepką, w której siedzi kilkuletnie dziecko. Pod zdjęciem czytamy:
Rowerowa para: tata i dziecko w przyczepce. Teraz rodzice przedszkolaków będą mogli wypróbować takie przyczepki w ramach kampanii „Podczep się”
Ten podpis promuję kampanię, a przy okazji skłania zainteresowanych, by poszukali o niej informacji w artykule. Podobną rolę pełni kolejny podpis:
Te trzy przyczepki już wkrótce do wypożyczenia w publicznych gdańskich przedszkolach
Wszystkie te podpisy mówią czytelnikowi coś, czego obraz sam nie potrafi powiedzieć.
Przy tworzeniu podpisów w tekstach dziennikarskich sprawdzi się zasada 5 W (who, what, where, when, why). Należy sprawdzić fakty: nazwiska, daty i miejsca, a także podać źródło. Podpis pod zdjęciem zostanie prawdopodobnie przeczytany uważniej niż sam tekst, co oznacza, że czytelnicy w komentarzach mogą wytknąć nam błędy.
Podpis pod obrazkiem w artykule eksperckim
Autorzy stron informacyjnych zwykle pamiętają o podpisach pod zdjęciami. Nie można tego powiedzieć o twórcach tekstów specjalistycznych. A przecież podpis pod zrzutem ekranu czy wykresem zwykle jest niezbędny, by go zrozumieć.
I znów można zatrzymać się na opisie tego, co znajduje się na zdjęciu. Jednak podpis E-mail sprzedażowy od Aveda nie brzmi zbyt intrygująco, prawda? W tekście specjalistycznym również warto opowiedzieć czytelnikowi o tym, czego nie widać na obrazku.
Dobrym przykładem są podpisy, które ukazały się pod obrazkami w artykule Prospect Theory and Loss Aversion: How Users Make Decisions.
Pod obrazkiem przedstawiającym makietę mailingu od Avedy znajduje się następujący podpis (w moim tłumaczeniu):
Prośba, by napisać recenzję na temat produktu kupionego w Aveda byłaby skuteczniejsza, gdyby oferowała pewny zysk. W tytule maila wspomniano wprawdzie, że w zamian za recenzję można otrzymać darmową próbkę przy następnym zakupie, ale nie zostało to potwierdzone w treści maila. Nie zdecydowałam się więc poświęcić czasu, by napisać recenzję
Natomiast zrzut ekrany ze strony GoPetplan przedstawia koszty, jakie trzeba ponieść w przypadku różnych chorób spotykających koty. Widnieje pod nim takie oto wyjaśnienie:
Towarzystwa ubezpieczeniowe zbijają kapitał na naszej skłonności, by przywiązywać dużą wagę do tego, co mało prawdopodobne, lecz bardzo kosztowne. Tutaj, GoPetplan.com wylicza drogie rachunki u weterynarza, które mają przekonać użytkowników do wykupienia polisy dla swojego kota
Podpisy pod obrazkami na stronie Nngroup czytam uważnie, ponieważ znajduję w nich dodatkowe wiadomości, o których było mowy w artykule.
Podsumowanie
- Podpisy pod obrazkami czytamy często uważniej niż resztę tekstu.
- Dzięki podpisom czytelnik może dłużej pozostać na stronie, co wpłynie pozytywnie na pozycję w rankingu.
- Formułuj podpisy w czasie teraźniejszym i stronie czynnej.
- Tworząc podpis w tekście dziennikarskim, wykorzystaj zasadę 5 W.
- Podpis w artykule eksperckim powinien wyjaśnić to, czego nie widać na obrazku.
Więcej na temat optymalizacji artykułu eksperckiego przeczytasz w najnowszym, trzecim wydaniu mojej książki Webwriting.
Przeczytaj także:
Co to jest webwriting. 8 najlepszych praktyk pisania tekstów
Jak napisać profesjonalny artykuł ekspercki w 14 krokach. Przewodnik dla początkujących

autorka książek specjalistycznych i beletrystycznych, doktor nauk humanistycznych, certyfikowana trenerka biznesu
3 komentarze do „Podpis pod obrazkiem. Mała wielka rzecz, która zatrzyma czytelnika na stronie”
Przyznaję, że do etykiet nigdy nie przywiązywałem roli. Zawsze skupiałem się na atrybutach alt obrazkach i samej nazwie zdjęcia żeby podnieść wartość SEO. Myślę, że teraz z pewnością zwrócę na nie uwagę 🙂 chociaż u mnie obrazki pełnią raczej rolę uatrakcyjnienia wpisu niż wyjaśniają treść po za rzutami ekranu. Z drugiej strony właściwie w jednym artykule zdarzyło mi się stosować etykiety kiedy pisałem o kształtowaniu nawyków. Ponieważ zdjęcia bez podpisów mogły być bardzo słabo czytelne (luźne powiązane z treścią) to etykiety stanowiły w tym przypadku sugestię interpretacji.
Wydaje mi się, że takie właśnie jest kryterium umieszczania podpisów: są potrzebne wtedy, kiedy wyjaśniają lub wnoszą coś nowego. O alt textach i nazwach plików planowałam napisać w tym artykule, jednak rozrósł się tak bardzo, że napiszę o tym w którymś z kolejnych wpisów.
Bardzo ciekawy artykuł. Od teraz będę zwracać na swoim blogu zdecydowanie większą uwagę na zdjęcia i podpisy. I nie traktować już tego w kategoriach straty czasu. Pozdrawiam.