Co to jest webwriting. 8 najlepszych praktyk pisania tekstów

Webwriting to sztuka pisania tekstów internetowych, która uwzględnia specyfikę czytania z ekranu, zasady działania wyszukiwarek i potrzeby docelowych odbiorców.

Na zasady webwritingu wypływają zatem 3 komponenty: ekran, wyszukiwarka, czytelnik. Zajmiemy się każdym z nich. Dowiesz się także, jakie teksty obejmuje webwriting i czym różni się od copywritngu, a także poznasz najlepsze praktyki pisania artykułów eksperckich.

Spis treści:

Czym wyróżnia się czytanie z ekranu

Gdzie znaleźć słowa kluczowe

Dlaczego warto stworzyć personę

Jakie teksty obejmuje webwriting

Webwriting a copywriting

8 najlepszych praktyk webwritingu

Czym wyróżnia się czytanie z ekranu

Badania ruchu gałki ocznej (eye-tracking) pokazują, które elementy na stronie przykuwają wzrok, jak szybko wyczerpuje się ludzka uwaga i jak bardzo zmienia się zaangażowanie podczas lektury. Wyniki tych eksperymentów przyczyniły się do sformułowania zasad webwritingu.

Najsłynniejsze badanie, przeprowadzone przez Grupę Nielsen Norman, pochodzi z czasów, gdy korzystaliśmy z komputerów stacjonarnych, niechętnie przewijaliśmy strony, a ważną granicę wyznaczała linia zanurzenia (część widoczna po załadowaniu strony).

Badania eye-tracking: zestawienie 3 stylów lektury: hierarchicznego, warstwowego i z ekranu mobilnego
Najwcześniej zidentyfikowano styl lektury przypominający literę F (1), obecnie króluje bardziej efektywny model warstwowy (2), a na smartfonach uwaga koncentruje się w centrum ekranu (3)

Najbardziej efektywny sposób czytania z ekranu wcale nie przypomina słynnej litery F, lecz ciastko z kremem. Śródtytuły to warstwy kremu, a tekst między nimi – ciasto.

Oko czytelnika koncentruje się na tytule i śródtytułach. Czasami wzrok prześlizguje się po tekście pod spodem, aż do momentu, gdy uda się zlokalizować poszukiwaną treść. Od tego momentu odbiorca czyta uważnie.

Taka lektury wcale nie musi wynikać z lenistwa, lecz z potrzeby efektywności. W sieci czyta się więc nieuważnie, nie tyle z powodu lenistwa, co z potrzeby efektywności.  Czytelnik chce wykonać zadanie (np. poznać definicję nowego słowa czy zaplanować rodzinną wycieczkę) możliwie szybko i skutecznie.

Warto śledzić badania eye-tracking, pamiętając o tym, że dotyczą wybranych stron oraz uczestników, biorących udział w eksperymencie. Wyniki bywają uniwersalne, jednak nie powinny przekształcić się w mity.

Gdzie znaleźć słowa kluczowe

Analiza słów kluczowych pomaga zrozumieć, jak czytelnik formułuje problem i mówić do niego słowami, które sam by wybrał. Dzięki narzędziom, takim jak Answer the Public lub Keywordtool.io dotrzesz do popularnych fraz związanych z danym tematem.

Answer the Public wykorzystuje sugestie podsuwane przez Google podczas wpisywania zapytania. Następnie prezentuje wyniki w przyjaznej wizualnie formie, przypominającej mapę myśli. Słowom kluczowym towarzyszą kropki, a większa intensywność ich koloru świadczy o tym, że dana fraza jest popularniejsza od pozostałych.

Narzędzie to grupuje frazy ze względu na pytania z nimi związane oraz towarzyszące im przyimki i spójniki. Powstałe w ten sposób kategorie pomagają odkryć, o co odbiorcy pytają w związku z daną frazą, z czym ją łączą lub porównują.

Najpopularniejsze frazy kluczowe dla słowa webwriting wybrane przez Answer the Public
Najczęstsze zapytania związane ze słowem webwriting

By uzyskać sensowne wyniki, należy wpisać do Answer the Public proste frazy, składające się z 1-2 słów. Gdy wpiszę słowo „webwriting”, otrzymam następujące podpowiedzi: „webwriting co to jest”, „webwriting znaczenie” „webwriting vs copywriting”. Należy je potraktować przede wszystkim jako pomysły na tekst, a w dalszej kolejności jako źródło do wykorzystania w tytułach czy śródtytułach.

Oczywiście nie wyczerpują one wszystkich zapytań – są po prostu najpopularniejsze. Po te, które konkretnie sprowadzają czytelnika na naszą stronę, trzeba sięgnąć do danych, jakie gromadzi Google Search Console.

Dlaczego warto stworzyć personę

Znajomość słów kluczowych pomaga nam wyobrazić sobie czytelnika, a następnie stworzyć personę. Jest to częściowo fikcyjna reprezentacja naszego idealnego odbiorcy. Stworzysz ją dzięki znajomości fraz kluczowych, ale i danych demograficznych, które znajdziesz np. w statystykach w Google Analytics czy mediów społecznościowych.

Statystyki Facebooka, zaznaczona zakładka "Grupa odbiorców" oraz wyniki z podziałem na wiek i płeć
Pod zakładką „Grupy odbiorców” na Facebooku dowiesz się, jakiej płci i w jakim wieku są twoi odbiorcy, a także z jak dużych miejscowości pochodzą.

Weź pod uwagę wiek, miejsce zamieszkania, zawód, marzenia i obawy twojego czytelnika. Tyle wystarczy na początek. Być może z czasem będziesz tworzyć bardziej rozbudowane persony.

Zakładam, że jedną z moich czytelniczek jest 32-letnia kobieta z dużego miasta, która pracuje w dziale marketingu. Uwielbia podróżować i chciałaby blogować ten temat. Najpierw jednak zamierza poznać zasady webwritingu, ponieważ obawia się, że bez ich znajomości jej blog nie będzie przyciągał czytelników.

Przykład persony przydatnej w webwritingu
Najbardziej podstawowe elementy persony. Pamiętaj o zdjęciu – pomoże ci wyobrazić sobie czytelnika

Kiedy już stworzysz personę, wyobraź sobie, że twój artykuł jest listem, który do niej piszesz. Dzięki temu nabierze on naturalnego i przyjacielskiego tonu, a czytelnik poczuje, że to coś naprawdę dla niego. Oczywiście tekst może mieć kilku idealnych odbiorców, a blog zawierający wiele kategorii wymaga różnych person. Ważne, by wybrane teksty kierować konkretnie do nich.

Jakie teksty obejmuje webwriting

Czy wszystkie, jakie publikuje się w sieci? Tak wprawdzie sugeruje nazwa, jednak pochodzi ona z czasów, gdy gatunki internetowe nie osiągnęły jeszcze dzisiejszego poziomu dojrzałości.

Kiedy w 2009 roku pisałam pierwsze wydanie książki Webwriting, w polskim internecie nie istniało takie słowo kluczowe. Natomiast autorzy anglojęzyczni zakreślali granice dziedziny bardzo szeroko. Umieszczali w jej obrębie blogowe wpisy, ebooki, e-maile sprzedażowe, teksty informacyjne, komunikaty prasowe…

Trudno tak wiele treści objąć spójnymi zasadami, prawda? Przykładowo, choć każdej z nich przydałby się chwytliwy tytuł, to nagłówek tekstu informacyjnego i e-maila sprzedażowego powinien być inaczej zbudowany. Zasady pisania do internetu bardzo się wyspecjalizowały – każdy gatunek rządzi się własnymi.

Jakich tekstów dotyczy zatem webwriting? Obszernych artykułów poradnikowych, których głównym celem jest edukowanie. Wykształciły się 4 podstawowe rodzaje takich tekstów. W literaturze anglojęzycznej używa się nawet słowa „formaty” – podobnie jak w przypadku programów telewizyjnych – i to określenie wydaje mi się trafne.

Oto 4 formaty tekstów poradnikowych, jakie obejmuje webwriting:

  • lista (5 pomysłów na kurs mailowy, który powiększy listę subskrybentów)
  • przewodnik krok po kroku (Jak zrobić swój pierwszy kurs mailowy w 10 krokach)
  • całościowy przewodnik (E-mail marketing dla początkujących)
  • rozbudowana definicja (Co to jest kurs mailowy. Wszystko, co musisz wiedzieć).

Do ostatnie kategorii należy artykuł, który czytasz w tej chwili. Definicje zyskały popularność wraz z tym, jak Google zaczęło wyróżniać fragmenty tekstu, odpowiadające na proste pytania (np. webwriting co to). Te wyróżnione pola noszą w języku angielskim nazwę featured snippets. Za ich pomocą użytkowników, którzy często poszukują odpowiedzi na podstawowe pytania.

Featured snippet - wyróżnione pole ponad wynikami w Google - dla zapytania "kreatywne pisanie co to"
Wyróżnione pole ponad wynikami często udziela odpowiedzi na podstawowe pytania.

Warto uświadomić sobie popularność definicji w internecie, by wyleczyć się z klątwy wiedzy. To trudność w wyobrażeniu sobie, gdy ktoś nie wie tego, co my wiemy i czym zajmujemy się od lat. Często piszemy teksty poradnikowe z myślą o specjalistach w danej dziedzinie, tymczasem zapotrzebowanie na wiedzę podstawową jest w internecie ogromne.

Jeśli trafiłeś na tę stronę dlatego, że wpisałeś „webwriting co to jest”, to znaczy, że najpierw chcesz się zorientować w podstawach i moim zadaniem jest ci je dostarczyć.

Czy na czterech formatach lista się zamyka? Z pewnością nie. Przede wszystkim, można je łączyć. Ten artykuł jest definicją, ale zawiera też sporo praktycznych wskazówek. Można też np. połączyć listę z przewodnikiem krok po kroku.

Oprócz artykułów poradnikowych znajdziemy też w sieci te informacyjne (np. newsy) oraz takie, które lubię określać mianem: felietonowe. Skupiają się one na opiniach autora, więc nabierają osobistego charakteru. Teksty informacyjne kierują się zasadami wypracowanymi przez dziennikarstwo, natomiast felietonowe są bardzo swobodne.

Zasady webwritingu najbardziej przydają się podczas tworzenia tekstów poradnikowych czy też – ujmując to bardziej ogólnie – treści edukacyjnych. Ale jest i ważniejszy powód, dla których warto je tworzyć. Otóż najlepiej wpisują się one w coś, co za Haroldem Innisem nazwałabym „nastawieniem” wyszukiwarki.

Każde medium ma swoje „nastawienie”, które wyraża się ono w tym, jak organizuje informacje. Objaśniając tę myśl, Innis skupiał się na czasie i przestrzeni. Ja jednak uczepię się słowa „nastawienie” i pozwolę ją sobie rozwinąć inaczej.

Co jest nastawieniem wyszukiwarki? Chce ona dostarczyć jak najbardziej trafnych odpowiedzi na pytania, które często dotyczą przeróżnych praktycznych problemów. Bo z wyszukiwarką dzielimy się problemami i dlatego artykuły, które je rozwiązują, tak dobrze radzą sobie w wynikach wyszukiwania.

Sukces wielu blogów, które nie zawierają porad, pokazuje, że istnieje wiele dróg dotarcia do czytelników. Zasady webwritingu przydadzą się tym, którzy chcą działać w zgodzie z głównym nastawieniem wyszukiwarki, a więc nauczać i doradzać.

Webwriting a copywriting

Celem webwritingu jest edukowanie, zaś copywritingu – przekonywanie. Za pomocą copywritingu przekonujemy zwykle, że coś jest warte kupienia (lub, ewentualnie, wypróbowania, a następnie kupienia).

Choć jeszcze kilka lat temu copywriting jednoznacznie kojarzył się z pisaniem tekstów reklamowych, współcześnie jego zakres zaczął się rozszerzać na wszelkie teksty publikowane w sieci.

Być może dzieje się tak dlatego, że autorzy tekstów edukacyjnych także muszą przekonywać i zachęcać, np. do lektury innych artykułów.

Uważam, że dla precyzji lepiej pozostać przy tradycyjnym rozumieniu słowa copywriting. Zwłaszcza że jest ono znacznie starsze i już dawno ugruntowane. Użytkownicy wpisują do wyszukiwarki frazę „copywriting vs. webwriting”, co oznacza, że takiego rozgraniczenia oczekują. Zresztą, po co byłyby nam dwie odrębne nazwy na oznaczenie tego samego?

Zasady copywritingu wykorzystamy, by pisać teksty na strony docelowe (landing pages), reklamy w mediach społecznościowych, opisy produktu, e-maile sprzedażowe. Zaś webwriting pozostałby przy treściach edukacyjnych, głównie artykułach poradnikowych na blogach.

8 najlepszych praktyk webwritingu

W pierwszym wydaniu książki Webwriting pisałam, że tekst powinien być zwięzły, rzeczowy, przejrzysty, czytelny, przystępny, hipertekstowy, multimedialny i konwersacyjny. Niektóre z tych 8 cech pozostają istotne, inne straciły ważność, a jeszcze inne należałoby zamienić miejscami w hierarchii.

Oto 8 nowych (i częściowo starych) cech webwritingu. Tekst internetowy powinien być:

  • spójny
  • wnikliwy
  • przydatny
  • zachęcający
  • angażujący
  • skanowalny
  • przystępny
  • przyjazny

Są to nie tylko cechy, ale i najlepsze praktyki pisania tekstów internetowych. Zajmijmy się teraz każdą z nich.

Bądź spójny

Ta niepozorna cecha, moim zdaniem, najlepiej wpisuje się w nastawienie wyszukiwarki, której zadaniem jest dostarczyć czytelnikowi jak najtrafniejsze wyniki. Dobrze  zbudować tekst wokół jednego słowa kluczowego. Czytelnik podczas jednego wyszukiwania poszukuje konkretnej rzeczy. Skoro trafiłeś na tę stronę, pewnie stało się tak dlatego, że szukałeś znaczenia słowa „webwriting”.

Z tego też powodu nie rozpiszę się w tym artykule np. na temat SEO, czyli optymalizacji pod kątem wyszukiwarek. Zakładam, że jeśli będziesz chciał dowiedzieć się więcej na ten temat, wpiszesz kolejne zapytanie w okienko wyszukiwarki.

Pisz wnikliwie

Dawniej to zwięzłość była koronną cechą tekstów internetowych, teraz jednak całkowicie wypadła z listy. Google ceni długą, ambitną, wnikliwą treść. Czytelnicy spędzają więcej czasu na stronie podczas lektury takich teksów, co z kolei świadczy o zgodności z ich intencją, bardzo istotnej dla Google.

Nie warto umieszczać na blogach krótkich notek, bo prawdopodobnie znajdą się na dalekich miejscach na liście wyników. Jeśli już pisać do internetu, to po to, żeby się wyróżnić. Niezobowiązujące słowo „wpis” trzeba więc zastąpić poważniej brzmiącym „artykułem”.

Średnia długość tekstu wyświetlanego na pierwszej stronie wyników w Google to 1800 słów ze spacjami, a więc około 6 stron znormalizowanego maszynopisu. Tak mówią badania amerykańskie i, nawet jeśli w polskiej blogosferze nie widać jeszcze takiej tendencji, z pewnością wkrótce ją zaobserwujemy.

Zadbaj o przydatność

Czytelnicy dzielą się z wyszukiwarką problemami i szukają rozwiązań. Na wysokie miejsca w rankingu trafiają teksty, które czytelnicy uznają za przydatne. Podkreślę: „czytelnicy uznają”. Bo nie wystarczy, aby treść była merytoryczna. Należy też ją przedstawić w taki sposób, by ułatwić zrozumienie i zapamiętanie.

Wystarczy wpisać hasło do wyszukiwarki, by znaleźć mnóstwo tekstów blogowych na wybrany temat. Coraz trudniej wyróżnić się w nasyconej blogosferze eksperckiej. Zawężanie tematu to ślepa uliczka, ponieważ to zapytania szerokie są częściej poszukiwane. Aby się wyróżnić, trzeba lepiej i barwniej przekazywać wiedzę – tak, jak robią to najlepsi nauczyciele.

O tym, jak przenieść metody skutecznego nauczania na kartkę papieru, dowiesz się z cyklu Blogowanie eksperckie. Gdybym miała podać koronny wyróżnik tekstów przydatnych, byłyby to przykłady. Warto też pobudzać skojarzenia i wykorzystywać metafory.

Zachęcaj

Gdy uda nam się stworzyć spójny, wnikliwy i przydatny tekst, trzeba jeszcze tylko zapewnić o tym czytelnika. I nie chodzi tu jedynie o to, by go skusić – raczej o by zapewnić, że twój tytuł, wyświetlający się na liście wyników, jest wart kliknięcia.

Wielu początkujących autorów boi się tworzenia tytułów. Powinien być chwytliwy, zabawny, pomysłowy… Choć te cechy sprawdzą się w druku, w internecie niektóre będą wręcz niepożądane. Tworząc tytuł internetowy, skup się na 2 rzeczach: o czym jest tekst i na czym polega jego wartość.

Dobrze jest zmieścić się w 50-60 znakach, bo tyle wyświetli się w wynikach. Jako że Google liczy w pikselach, sprawdź, jak twój nagłówek będzie wyglądał w wyszukiwarce, np. za pomocą Title Tag Preview.

Tytuł: "Co to jest webwriting. 8 najlepszych praktyki pisania tekstów" wyświetlony w Title Tag Preview Tool
Title Tag Preview lub wybrana wtyczka pokażą ci, jak twój tytuł wyświetli się w wyszukiwarce.

Pierwsza część tytułu „Co to jest werbwriting” sugeruje format – rozbudowaną definicję. Czytelnik, który błyskawicznie przebiega wzrokiem listę wyników, ceni przewidywalność. „Najlepsze praktyki” znalazłam wśród fraz proponowanych przez Answer the Public. Liczba pomoże mi się wyróżnić na liście wyników.

Czy tak się stanie? Na szczęście tytuł internetowy zawsze można potraktować jak próbę. Gdyby Google Search Console pokazało mi, że nagłówek ma niski wskaźnik klikalności, wówczas musiałabym go zmodyfikować.

Drugim miejscem na zachętę jest lid. Najbardziej sprawdzony sposób na lid w artykułach poradnikowych zawiera 3 elementy: zaciekawienie-problem-zapowiedź rozwiązania problemu. Ten sprawdzoną i starszą od internetu formułę wykorzystuję w wielu lidach na moim blogu.

Jednak w rozbudowanych definicjach lid powinien być po prostu… definicją. Dzięki temu spełni on swoje najważniejsze zadanie – zyska szasnę, by ukazać się w wyróżnionym polu ponad wynikami (featured snippet).

Angażuj

Czasami jednak słowa to za mało, by wciągnąć czytelnika do lektury. Przyda się tabela zawierająca argumenty za i przeciw, wykres czy choćby link do pomocnego źródła. Zastanów się, czy da się wzmocnić słowo obrazem. Wiadomości zapisanie zarówno w kodzie werbalnym, jak i obrazowym mocniej zapadają w pamięć.

Internet pozwala nam zmienić każdy tekst w małe medium, pełne obrazów, grafik, wideo. Planowanie treści wizualnych to dodatkowa praca, ale i świetna zabawa. Obrazy można nie tylko wyszukiwać, ale i tworzyć.

W tym artykule zamieściłam zarówno zrzuty ekranu (np. z Answer the Public), jak i grafiki wykonane w Canvie (np. ten przedstawiający personę). Pod obrazkami umieść podpisy – to skuteczny, a niedoceniony element optymalizacji, który szeroko omawiam w tym artykule.

Sporej inwencji wymagają obrazki eksplanacyjne, a więc takie, które coś wyjaśniają (np. takie, jak grafika w tym tekście, zestawiająca różne style czytania z ekranu). Dodatkowo możesz je ponownie wykorzystać w mediach społecznościowych, przypominając za każdym razem o artykule. Wzbogacisz tym samym swoje kanały społecznościowe o wartościową treść i zachęcisz do zajrzenia na stronę.

Zaoferuj tę samą treść w różnych formatach, a więc jako dokument pdf, prezentacja w Slideshare czy wideo rejestrujące działania na pulpicie.

Pisz przystępnie

Przystępność należała do żelaznych cech tekstu internetowego od samego początku. Jednak różnie uzasadniano jej rolę. Kiedyś podkreślano, że lektura z ekranu sprawia czytelnikom trudność, dlatego należy pisać bardziej zrozumiane. Dziś ten problem jest dużo mniej zauważalny, a jednak przystępność jeszcze zyskała na wartości. Internet uświadomił, że ten, kto pisze przystępnie, trafia do czytelnika.

Istnieje mnóstwo naukowych dowodów, które potwierdzają, że przystępny styl świadczy o inteligencji autora. Nic dziwnego – pisać prosto jest tak niezmiernie trudno. Świetnie ujął tę myśl Jan Parandowski w Alchemii słowa: „Prostota niełatwo daje rozpoznać swój wdzięk, ponieważ go ukrywa. Uchodzi za rzecz dostępną dla wszystkich, gdy w istocie tak niewielu może się na nią zdobyć”.

Zastanów się, czy można skrócić niektóre skomplikowane słowa i podzielić dłuższe zdania na kilka mniejszych. Warto też zadbać o dynamiczne czasowniki oraz usunąć słowa śmieci.

Każdy tekst jest inny, dlatego postanowiłam zmierzyć się z upraszczaniem. Zobacz, jak skróciłam tekst o 60% i wydobyłam sedno. Przygotowałam dla Ciebie tekst w wersji przed i po.

Ułatw skanowanie

Gdybym miała wskazać cechę, która w największym stopniu odróżnia tekst drukowany od internetowego, byłaby to właśnie skanowalność. Czytelnik najpierw przegląda tekst, by przekonać się, czy odpowiada on jego potrzebom. W ten sposób przewinie też inne artykuły. Zwycięży ten, komu uda się przekonać czytelnika, że jego tekst jest przydatny.

Co ułatwia skanowanie i dostarcza czytelnikowi argumentów za lekturą twojego tekstu? Te dwie funkcje łączy niepozorny śródtytuł.

Choć użyłam słowa „argumenty”, w śródtytułach niekoniecznie musisz przekonywać do lektury. Ważniejsze jest to, by dostarczać czytelnikowi odpowiednich sygnałów, o czym jest artykuł. Najlepiej słowami, jakich użyłby odbiorca, zaczerpniętymi np. z Answer the Public.

Ponieważ śródtytuły ułatwiają skanowanie, po ich napisaniu przeprowadź krótki test. Przeczytaj śródtytuły i zastanów się, czy same w sobie mówią, o czym jest artykuł. Tak właśnie postąpi wielu twoich czytelników.

Aby pomóc czytelnikowi w skanowaniu i zrozumieniu twojego tekstu, wytłuść terminy oraz fragmenty zdań, które uważasz za istotne. Wytłuszczone słowa są utorowane, dzięki czemu łatwiej się na nich skoncentrować w późniejszej lekturze. Dowiedziono także, że czytelnik postrzega je terminy jako prawdziwe, a więc można dzięki temu zabiegowi zwiększyć wiarygodność swojego tekstu.

Pamiętaj też o wyliczeniach. Google często umieszcza je w wyróżnionych polach. Ludzie w naturalny sposób zwracają wzroku ku listom, postrzegając je jako istotne, i wyszukiwarka to upodobanie wzmacnia.

Przeglądanie ułatwia też duża, wyraźna czcionka oraz dużo białej przestrzeni, czyli światła na stronie. To drugie osiągamy dzięki krótkim akapitom. Umiejętność pisania krótkimi akapitami – dużo krótszymi niż te, jakie znamy ze szkolnych wypracowań, to duże wyzwanie. Nie wystarczy dzielić akapitów na krótsze, trzeba zacząć pisać w nowym rytmie. Sporo na ten temat piszę w najnowszym, trzecim wydaniu książki Webwriting.

Brzmij przyjaźnie

Jeszcze kilka lat temu nieśmiertelnym pytaniem, które słyszałam od uczestników szkoleń, było: „Czy wolno zwracać się do czytelnika na ty?”. W naszej kulturze nie było powszechne – nawet w tekstach poradnikowych królowały formy bezosobowe. Dziś „tykanie” w blogosferze stało się wręcz niewidzialne, a od tekstu internetowego wymagamy znacznie więcej, by wydawał się przyjazny.

Rozmawiając z przyjacielem, w naturalny sposób wykazujemy się empatią. W tekście eksperckim oznacza to, że odpowiesz na najważniejsze pytania czytelnika, np. Co to znaczy?, Jak mogę to wykorzystać?, W czym mogę popełnić błąd?.

Wrażenie intymności w większym stopniu niż „ty” buduje „ja”. Dobrze więc wplatać do tekstu opowieści – szczególnie te, nawiązujące luźno do własnych doświadczeń.

Wyobrażam sobie, że tam jesteś i że czytasz ten list. Staram się jak najlepiej wyjaśnić ci zasady webwritingu, zakładając, że w tym miejscu zaczynasz swoją przygodę. A początek przygody jest zawsze najciekawszy, prawda?

Podsumowanie

Przez całe wieki autor, by poznać opinię czytelnika, był zdany na recenzje znajomych i krytyków. Ci pierwsi nie zawsze mówili prawdę prosto w oczy, ci drudzy czasami się kreowali na bardziej surowych niż byliby w rzeczywistości – po to, by zwrócić uwagę na swoją recenzję.

Możesz więc odetchnąć z ulgą, że dziś o opinii zwrotnej na twój temat informuje cię wyszukiwarka. Robi to wprawdzie chłodno, ale i obiektywnie.

Czy twój tekst brzmi spójnie? Czy zagłębiłeś się w temat? Czy dodałeś od siebie coś, czego nie znalazłbyś w innych artykułach? Ponieważ wyszukiwarki chcą podsuwać czytelnikom jak najtrafniejsze wyniki, miejsce twojego artykułu w rankingu dla interesujących cię fraz (np. „webwriting co to) wiele mówi o tym, czy idziesz w dobrą stronę.

Jeśli potraktujesz tę opinię zwrotną poważnie, zaczniesz pisać coraz lepsze teksty – nie dla robotów, tylko dla ludzi.

Więcej na temat pisania ciekawych i skutecznych tekstów internetowych przeczytasz w najnowszym, trzecim wydaniu książki Webwriting.

Webwriting-8 najlepszych praktyk-infografika

 

Przeczytaj także:
Jak napisać profesjonalny artykuł ekspercki w 14 krokach. Przewodnik dla początkujących

Mobile writing. Jak pisać pod kątem małych ekranów

Jak napisać skuteczną stronę O mnie w 9 krokach

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *