Jak napisać artykuł ekspercki w 14 krokach. Przewodnik dla początkujących

Poznaj sprawdzoną 14-częściową metodę tworzenia artykułów eksperckich. Przyspieszy ona pracę nad tekstem i podniesie pozycję na liście wyników.

Pisaniem tekstów eksperckich zajmuję się od kilkunastu lat i udało mi się wypracować pewien powtarzalny i skuteczny sposób pracy. Pomoże on także i tobie przejść przez cały twórczy proces – od pierwszej myśli do gotowego artykułu.

Spis treści:

1. Zaplanuj grupę tematyczną

2. Stwórz personę

3. Przeanalizuj frazy kluczowe

4. Wykonaj kwerendę w Google

5. Zgromadź materiały

4. Napisz pierwszą wersję na brudno

7. Podziel na części

8. Napisz, o czym chcesz pisać

9. Powiedz, dlaczego to jest ważne

10. Wyjaśniaj zrozumiale

11. Pisz przystępnie

12. Stwórz śródtytuły

13. Zachęć do lektury w lidzie

14. Dopracuj tytuł

1. Zaplanuj grupę tematyczną

Kiedy zastanawiamy się, czego ma dotyczyć nasz blog, zwykle przychodzą nam na myśl kategorie w menu. Załóżmy, że jedna z takich kategorii na blogu dotyczącym pisania nosi nazwę: „prace dyplomowe”. Wydaje się, że wystarczy napisać artykuły na temat np. planu czy wstępu pracy dyplomowej, podpiąć je pod kategorię i… no właśnie, czy już?

Przez wiele lat, gdy internet dopiero się zapełniał treścią, taka strategia wystarczała. Odkąd wartościowych tekstów na wybrany temat jest sporo, musisz dać wyszukiwarce wyraźny sygnał, że twój blog wnikliwie omawia wybrane zagadnienie. Czy podpięcie tekstów pod kategorie nie jest wyraźnym sygnałem? Otóż nie.

Spróbujmy wejść w buty czytelnika. Powiedzmy, że zaczyna on pisanie pracy dyplomowej. Poszukuje porad. Co wpisze do wyszukiwarki? „Jak napisać plan”, „jak napisać wstęp”? Możliwe. Jednak dużo bardziej prawdopodobne, że sformułuje zapytanie mniej więcej tak: „praca dyplomowa jak zacząć”. Będzie oczekiwał artykułu, które zbierze podstawy, by mógł przejść od ogółu do szczegółu.

Obszerny, wyczerpujący przewodnik dla początkujących zdobędzie mnóstwo wejść z wyszukiwarki i „pociągnie” za sobą całą grupę tematyczną. Bo właśnie grupa tematyczna zastępuje dawną kategorię w menu.

Schemat przedstawiający grupę tematyczną ze stroną filarem w centrum
W centrum grupy tematycznej znajduje się obszerny artykuł filar, otoczony powiązanymi tekstami. Ta struktura będzie czytelna dla robotów także dzięki ścisłej sieci linków wewnętrznych

Artykuł filar to inaczej całościowy przewodnik dla początkujących związany z wybraną frazą kluczową (np. „jak napisać pracę dyplomową”). Powiązane teksty omawiają zagadnienie szczegółowo i mogą dotyczyć kolejno tego, co napisać we wstępie pracy dyplomowej czy gdzie szukać materiałów.

W każdym powiązanym artykule umieść link do filara, najlepiej opisany podobnie brzmiącą frazą kluczową, np. „jak zacząć pisać pracę dyplomową”. Natomiast w artykule filarze zamieść przynajmniej kilka linków do powiązanych tekstów.

Jeśli tworzyłeś bloga wedle starych zasad, oznacza to generalny remont. Trzeba dopisać filary i połączyć je z wybranymi artykułami. Na szczęście filarów raczej nie będzie dużo.

3-4 grupy tematyczne na blogu to już sporo. Grupa obejmuje tematy, z którymi chcesz być kojarzony i potwierdza, że poznałeś i omówiłeś zagadnienie gruntownie. Podnosi w ten sposób w wyszukiwarce zarówno autorytet samej dziedziny, jak i twój – jako jej znawcy.

Tekst, który właśnie czytasz, jest filarem dla cyklu Blogowanie eksperckie. A zatem, czytając o tym, jak pisać bloga eksperckiego mimochodem poznasz zasady tworzenia filara.

2. Stwórz personę

Persona to częściowo fikcyjna reprezentacja twojego idealnego czytelnika, oparta na danych i domysłach. W swej najprostszej postaci powinna zawierać zdjęcie, imię, wiek, zawód oraz cele i obawy odbiorcy.

Czasami trudno dotrzeć do tych informacji. W naszym przykładzie będzie to jednak dość proste. Odbiorcą artykułu na temat pisania pracy dyplomowej będzie zapewne student ostatniego roku studiów licencjackich lub magisterskich. Oczywiście pracę można pisać w różnym wieku, jednak będę celować w ten najbardziej reprezentatywny przedział wiekowy: 21-24. Postawię więc na lekki styl okraszony humorem i własnoręcznymi ilustracjami.

Moją personą może być Julia, która ma 23 lata i jest studentką kierunku humanistycznego. Jestem absolwentką takich studiów i moja wiedza na temat pisania prac dyplomowych okaże się przydatna głównie dla tych, którzy przechodzą tę samą drogę.

Czego pragnie Julia? Dowiedzieć się, jak napisać pracę dyplomową krok po kroku. Oczekuje wskazówek podanych przystępnym językiem, bo akademickie wytyczne wydają jej się zbyt skomplikowane. Czego się obawia? Że pisanie okaże się trudne i nudne. Dotychczas nie pisała tekstów naukowych, więc nie jest pewna, czy uda jej się spełnić wymagania i obronić się z sukcesem.

Przykład persony przydatnej w pisaniu artykułu eksperckiego - Julii piszącej pracę dyplomową
Julia to persona, która pomoże mi skierować tekst do właściwego odbiorcy: studenta piszącego pracę dyplomową

Pragnienia i obawy nie tylko pozwalają nam lepiej zrozumieć sytuację Julii, ale i wypełnią tekst czymś więcej niż tylko treścią merytoryczną. Być może uda mi się nie tylko coś Julii doradzić, ale i ją zmotywować. Bo na blogach eksperckich czytelnicy szukają nie tylko wiedzy, lecz także inspiracji.

3. Przeanalizuj frazy kluczowe

Skorzystam z Answer the Public – narzędzia, które pobiera dane z sugestii Google i prezentuje je w przyjaznej wizualnie formie. By uzyskać sensowne wyniki, najlepiej wpisać frazę, składającą się z 1-2 słów. Jednak obawiam się, że samo „praca dyplomowa” mogłoby się okazać zbyt szerokie, zdecyduję się więc wyjątkowo na 3 słowa „pisanie pracy dyplomowej”.

Gdybym natomiast użyła frazy „jak napisać pracę dyplomową”, ograniczyłabym się do jednego tylko pytania. Tymczasem wielkim atutem Answer the Public jest to, że dzieli zapytania ze względu na słówka pytajne czy przyimki, z jakimi czytelnicy je łączą. Jeśli więc nie użyję „jak”, to nie poznam innych pytań czytelników, które mogłyby mi pomóc w zaplanowaniu tekstu.

Wyniki w Answer the Public dla frazy "pisanie pracy dyplomowej" podzielone ze względu na najczęściej zadawane pytania
Answer the Public prezentuje wyniki w formie przyjaznej dla oka mapy myśli. Im ciemniejsza zieleń kropki, tym bardziej popularna fraza

Choć w mojej frazie pojawiło się określenie „praca dyplomowa”, to Answer the Public podaje także jego inne wersje, czyli, jak łatwo się domyślić, „praca licencjacka”, „praca magisterska”, a także „magisterka”.

Z pewnością warto by było rozgraniczyć te zagadnienia, jednak ponieważ decyduję się na przewodnik dla początkujących, w którym zawrę ogólne porady, pozostanę przy pracy dyplomowej.

Strona, która znajdzie się na wysokim miejscu w rankingu dla wybranej frazy, osiągnie dobre wyniki dla około tysiąca pokrewnych słów kluczowych. Zatem, jeśli tekst wyświetli się wysoko dla frazy „jak pisać prace dyplomowe”, to pewnie utrzyma dobrą pozycję dla zapytań zawierających słowa „praca licencjacka” i „praca magisterska”.

Skupię się teraz na słowach, które towarzyszą „pracy dyplomowej”. Ich analiza prowadzi do wniosku, że pisanie pracy dyplomowej kojarzy się z czymś trudnym i nudnym. Czytelnicy pytają: „czy pisanie pracy dyplomowej jest trudne”. Utożsamiają to zadanie ze sztywną instrukcją, pewnie dlatego poszukują „zasad” i „wytycznych”.

W moim tekście zamierzam przełamać to podejście. Chcę pokazać, że pisanie pracy może być intelektualną przygodą – być może jedyną taką w życiu, której nie można przegapić.

Kolejna grupa fraz koncentruje się wokół takich określeń jak „cena”, „na zlecenie”, „kogo polecacie”. Wpisują je zapewne osoby, która zamierzają kupić gotową pracę. Tych zagadnień zdecydowanie nie zamierzam poruszać, jednak mogę do nich nawiązać. Podkreślę, że, kupując pracę, pozbawiamy się możliwości samodzielnego zgłębiania tematu, które może przynieść mnóstwo satysfakcji.

Studentów interesuje też, ile wysiłku trzeba włożyć w to zadanie. Wpisują więc „[praca dyplomowa] czas” „ile czasu”, „w ile można napisać”, „kiedy zaczyna się pisać pracę”, a także „urlop na pisanie pracy dyplomowej”. Ten temat także poruszę we wstępie. Nie zamierzam jednak podawać konkretnych ram czasowych.

Wyjaśnię, że, kiedy zajęcie nas pochłonie, stracą one znaczenie. Zachęcę czytelnika do tego, by nie skupiał się tylko na efekcie, lecz cieszył każdym krokiem. Pokażę, jak rozłożyć pisanie pracy w czasie, by nie poczuć się przytłoczonym tuż przed końcem roku akademickiego.

Niektórych interesują też kwestie techniczne. Dopisują więc do „pracy dyplomowej” nazwy „word” czy „open office”. Czyżby wiele osób miało problem z właściwą obsługą tych programów? Z pewnością jest to pomysł na artykuł, lecz ja akurat się tym tematem nie zajmę.

Aby tekst miał szansą na wysokie miejsce w wynikach, powinien się koncentrować wokół jednaj frazy kluczowej (w moim przypadki: „praca dyplomowa jak zacząć”). Pisanie pracy w Wordzie to obszerne zagadnienie, które zasługuje na odrębny artykuł.

Dotychczasowa analiza fraz dowodzi, że w zapytaniach brakuje optymizmu. Nie jest to może dziwne, bo z wyszukiwarką dzielimy się problemami, ale skoro wśród najpopularniejszych fraz znalazło się „praca dyplomowa to katorga”, coś jest na rzeczy.

Jeszcze dziwniejsze jest jednak to, że brakuje modyfikatorów, a więc słów, które wyrażają oczekiwania czytelnika. Zwykle są to przymiotniki lub przysłówki, np. „piękny”, „najlepszy”, „perfekcyjny”. Studenci mogliby więc oczekiwać, że napiszą np. świetną pracę dyplomową.

Potraktuję to jako wyzwanie, by przedstawić czytelnikowi inne podejście do pisania. Bo choć frazy podpowiadają, czego czytelnicy potrzebują, to dobry tekst zawsze znajduje się na przecięciu oczekiwań czytelnika i poglądów autora.

„Fortuna w mediach społecznościowych uśmiecha się do ludzi interesujących i odważnych, nie bój się więc wyrażania swoich uczuć i poglądów” – pisze Guy Kawasaki. Myślę, że w tym zdaniu w miejsce mediów społecznościowych można spokojnie wstawić blogosferę.

Frazy, która najbardziej odpowiadają moim zamiarom, brzmią: „[praca dyplomowa] krok po kroku”, „poradnik”, „motywacja”, „od czego zacząć” i „jak zaplanować”. Być może wykorzystam też „pdf” – jeśli zdecyduję się dodatkowo udostępnić artykuł lub jego część w wersji do pobrania. Dobrze jest oferować czytelnikowi tę samą treść w różnych formach.

4. Wykonaj kwerendę w Google

Skoro twój tekst ma zawalczyć o miejsce na liście wyników, musisz wiedzieć, co już teraz się na niej znajduje. Do Google wpiszę już bardziej konkretną frazę, czyli „jak pisać pracę dyplomową”. Przy frazach zbyt ogólnych mogłabym otrzymać wyniki niezgodne z intencją.

Pierwsza strona wyników Google dla zapytania "jak napisać pracę dyplomową"
Fragment pierwszej strony wyników dla zapytania „jak napisać pracę dyplomową”. Zwróć uwagę na format tekstów, sekcję „People also ask” oraz rodzaj treści (teksty i wideo)

Od razu widzę, że dominuje słówko „jak”, a więc format przewodnika krok po kroku. Aby dać czytelnikom i robotom wyraźny sygnał, że właśnie tej formy może oczekiwać, użyję w tytule liczby kroków (np. „w 10 krokach”). Liczby sprawdzają się na liście wyników, ponieważ zapowiadają przewidywalną treść i tym samym ułatwiają podjęcie decyzji.

Połączę w ten sposób format przewodnika i listy – ten drugi także pojawia się wśród wyników (5 sposobów na szybkie pisanie prac dyplomowych). Zwróć uwagę, że autor tego tytułu zdecydował się na modyfikator „szybkie” i dzięki temu jego propozycja się wyróżnia.

Zerknijmy też do sekcji People also ask. Zajmuje one wyróżnione miejsce na pierwszej stronie wyników. Widzę w niej pytania podobne do tych, jakie znalazłam Answer the Public. Jeśli je rozwinę, wyświetlą się kolejne. Pomogą one zaplanować tekst i podsuną pomysły na śródtytuły.

Lista wyników podpowiada nam, że czytelnicy (studenci) doceniają wideo. Dlatego też, obok tekstów, na pierwszej stronie wyświetlają się filmy. Dodając film do artykułu, zwiększam swoje szanse na pojawienie się na pierwszej stronie wyników (nie tylko przy tym temacie, ale praktycznie każdym). Gdy umieszczę film na YouTubie, pojawię się w wyszukiwarce, która zajmuje drugie miejsce po Google.

Zerkam jeszcze do wyszukiwarki obrazów Google i widzę tu ogromne możliwości. Grafiki ograniczają się do okładek książek i wybranych stron dokumentów pdf. Brakuje obrazków eksplanacyjnych, a więc takich, które coś wyjaśniają. Na potrzeby tego artykułu przygotowałam też grafikę przedstawiającą grupę tematyczną i personę. W wyjaśnianiu pomagają też zrzuty ekranu.

W artykule o pracy dyplomowej można na obrazku eksplanacyjnym przedstawić kolejne etapy jej tworzenia, wykorzystując do tego ikony dostępne chociażby w programie Canva.

5. Zgromadź materiały

Brzmi poważnie, prawda? Czas krótkich notek w blogosferze już minął. 1800 słów to minimum w blogosferze anglosaskiej. Artykuł, który czytasz w tej chwili, jest filarem i ma prawie 5000 wyrazów.

By stworzyć obszerny artykuł poradnikowy, nie można czerpać pomysłów jedynie z głowy. Trzeba zebrać i przestudiować materiały. W pewnym momencie narodzi się poczucie obfitości, które pokona każdą pisarską blokadę.

Skąd brać źródła? To zależy od tematu. Z pewnością jednak to, że wesprzesz się na raportach branżowych czy badaniach naukowych, podwyższy autorytet twojego tekstu. Wyczerpujące źródła są wartościowe z dwóch powodów: nie tylko pomagają nam rozwinąć temat i wspiąć się wyżej w wynikach, ale pozwalają zdobyć coś bardzo cennego – linki przychodzące.

W Google masz tym wyższą pozycję, im więcej osób zechce cię cytować. Ktoś, kto umieszcza na swoim blogu link do cudzego tekstu, niejako się pod nim podpisuje. Więcej osób „podpisze” się pod obszernym, wnikliwym tekstem opartym na danych i badaniach.

6. Napisz pierwszą wersję na brudno

Zbieranie materiałów wydaje się wprawdzie uciążliwe, jednak z czasem łatwo się w nim rozsmakować. Pochłaniamy kolejne teksty i trudno nam się zabrać do napisania czegokolwiek.

Jeśli boisz się, że twój tekst nie będzie wyglądał tak jak te, które czytasz, zdradzę ci pewną tajemnicę: żaden z nich tak na początku nie wyglądał. Każdy artykuł jest początkowo tylko plątaniną myśli.

Czy wiesz, że łacińskie textus oznacza tkaninę? Pisanie ma wiele wspólnego z tkaniem lub nakładaniem kolejnych warstw na obrazie. Trzeba dać sobie czas. Nie ma co siebie poganiać ani dręczyć wyrzutami sumienia, tylko spokojnie tkać. Aż wreszcie coś z tego powstanie. Napisałeś dziś mniej niż zakładałeś? Może trzeba było coś przemyśleć lub doczytać, dzięki czemu jutro napiszesz dwa razy więcej.

By z plątaniny nici powstała tkanina, najpierw musisz uchwycić jej wątki. Zacznij od mapy myśli lub pisania automatycznego. W tym drugim wypadku napisz, co ci przychodzi do głowy, nie zaważając na logikę ani gramatykę. Najlepiej pisz ręcznie – zamiast długopisu lepszy będzie ołówek.

Ważne, by nie pisać od razu na czysto. Dać sobie przestrzeń do przemyśleń, bazgrania i pisania co ci się nawinie pod pióro. Kiedy już dopracujesz swój tekst, zauważysz, że wszystkie najważniejsze myśli znalazły się w brudnopisie.

7. Podziel na części

Wyraźna struktura tekstu jest dla internetowego czytelnika bardzo ważna – to ona często decyduje o tym, czy zechce poświęcić artykułowi więcej uwagi. Zwracano na to uwagę od samych początków webwritingu. Pomyśl o tekście jako o czymś, co powinno być łatwe do skanowania. Dlatego z brudnopisu powinien wyłonić się podział na części. Ale nie przejmuj się tym specjalnie, to stanie się samo.

Ważne, by nie „doklejać” tego podziału do już napisanego tekstu, tylko mieć jego świadomość od początku. Nie chodzi tu o ścisły plan, którego miałbyś się bezwzględnie trzymać. Ja zwykle wypisuję sobie robocze nazwy części, robię między nimi puste miejsce i wypełniam je treścią. Zdarza się, że z jednej części robią się dwie, a czasami inne dwie łączą się w jedną.

Całkiem możliwe, że nazwy części po drobnych zmianach przekształcą się w śródtytuły. Planując kolejność pamiętaj, że czytelnicy mogą chcieć wiedzieć najpierw „co to jest”, a potem „jak to zrobić”. Postaraj się więc ułożyć części w kolejności od podstawowych do zaawansowanych. Nawet jeśli to wydaje się oczywiste, to na wielu blogach brakuje tych informacji dla początkujących, co powoduje, że czytelnicy uciekają ze strony, by szukać tej wiedzy gdzie indziej.

8. Napisz, o czym chcesz pisać

Od czego zacząć pisanie artykułu? Odpowiedź wydaje się oczywista: od początku. No właśnie – od początku to nie znaczy od tytułu ani od lidu. Nimi zajmiemy się później, a konkretnie – na końcu. Teraz czas na wstęp, czyli to, co znajdzie się pod lidem. Jako że zarówno tytuł, jak i lid będą zawierały zachętę do kliknięcia i dalszej lektury, we wstępie możesz się skupić po prostu na tym, o czym będziesz pisać.

„Najpierw powiedz, o czym chcesz mówić” – to zasada, którą respektuje każdy dobry nauczyciel. Taka zapowiedź budzi poczucie bezpieczeństwa, a dodatkowo – gdy podkreśla korzyści – zwiększa też motywację.

W książce tym celom służy wstęp i spis treści. Oba te elementy powinny się znaleźć także i w artykule eksperckim. Najpierw zajmijmy się wstępem. Ponieważ uwaga czytelnika na początku lektury łatwo może się rozproszyć, wystarczy zamknąć go w jednym akapicie. Przedstawiając zawartość artykułu, skup się na korzyściach, jakie płyną z niej dla czytelnika, używając zwrotów do adresata.

Wstęp do artykułu o pracach dyplomowych może brzmieć np. tak:
Przeprowadzę cię przez kolejne etapy pisania pracy dyplomowej, od wstępu do zakończenia. Dowiesz się, jak zaplanować pracę, pokonać blokady i rozłożyć pisanie w czasie – by nie stało się katorgą, lecz przyjemnością.

W pierwszym zdaniu potwierdzam, że czytelnik znajdzie poniżej treść podzieloną na etapy. Zwróć uwagę, że nawiązałam do problemu czasu, jaki pojawił się w analizie fraz kluczowych. Dodatkowo użyłam słowa „katorga” oraz zapytania „jak zaplanować pracę”, które podsunęło mi Answer the Public.

Poniżej zamieszczę spis treści w formie linków Dzięki takiemu spisowi czytelnik nie tylko będzie miał natychmiastowy przegląd treści, ale też „przeskoczy” od razu do wybranego miejsca. Słowo „przeskoczy” jest tu nieprzypadkowe, gdyż w angielskiej terminologii odnośniki te noszą nazwę jump links.

Spis treści w formie linków ułatwi czytelnikowi przejście do informacji, która go interesuje. Odbiorca zaoszczędzi w ten sposób parę cennych sekund przeznaczonych na przewijanie

Choć nie znam badań potwierdzających tę tezę, to uważam, że spis treści potrafi z większym powodzeniem zatrzymać czytelnika na stronie niż zachęcający lid. Łączy on też dwa najpopularniejsze w internecie style lektury: hierarchiczny i warstwowy.

9. Powiedz, dlaczego to jest ważne

Przechodzić natychmiast od merytoryki, czy zaczynać bardziej „na miękko”? Lepsze będzie drugie rozwiązanie, ponieważ tylko część czytelników wie, czego konkretnie oczekuje. Większość chce się tylko rozejrzeć.

Warto więc przed częścią merytoryczną delikatnie „popchnąć” czytelnika w kierunku tematu, który zamierzasz mu zaprezentować. „Zaczynaj od dlaczego” – powtórzę za Simonem Sinkiem. Przekładając wskazówki Sinka z biznesowych na pisarskie, trzeba by było powiedzieć: „na początku tekstu napisz, dlaczego piszesz o tym, o czym piszesz”, a ja dodam „i dlaczego może się to Tobie przydać”.

W polskich publikacjach zwykle przechodzi się od razu do rzeczy, w amerykańskich – szeroko opisuje się powody, dla których warto czytać tekst. Ja proponuję złoty środek. Niech to będą jakieś 3-4 akapity, które odpowiedzą na pytanie dlaczego. Jako że czytelny akapit internetowy powinien się mieścić maksymalnie w 40 słowach, to naprawdę niewiele. Koniecznie należy tę część objąć odrębnym śródtytułem, który trafi – rzecz jasna – do spisu treści.

Czytanie to wysiłek, więc choć niektórzy odbiorcy przejdą od razu do merytoryki, inni będą chcieli wiedzieć, dlaczego ta wiedza jest dla nich ważna. Czy dzięki Twojej notce oszczędzi czas, pieniądze, a może zyska spokój lub inspirację? Odbiorca artykułu eksperckiego często chce wiedzieć, jak może wykorzystać informacje.

W artykule o pracach dyplomowych chciałabym przekonać czytelnika, że dzięki mojej propozycji pisanie pracy dyplomowej całkowicie go pochłonie. Przestanie pytać „ile” i „kto”, a skupi się na „co”. Bo praca dyplomowa to nie tylko referat z przeczytanych lektur, lecz szansa na zaprezentowanie światu naszego sposobu myślenia. Być może tylko ten jeden raz w życiu będziemy mieli możliwość, by zupełnie bezinteresownie poświęcić się jakiemuś tematowi, mając przy tym dostęp do najlepszych bibliotek oraz sprzymierzeńców w osobach profesorów.

Jak obiecuje Sinek – ten, kto zaczyna od dlaczego, inspiruje. Oczywiście, trzeba wziąć pod uwagę także i tych, których „dlaczego” nie interesuje. Jednak skoro mamy spis treści, nie musimy się tym przejmować. Od razu przejdą do kolejnego punktu. Jednak samo to, że zobaczą kątem oka słowo „dlaczego” spowoduje, że zyskają poczucie, że autor wie, o czym i po co pisze.

10. Wyjaśniaj zrozumiale

Pisząc tekst ekspercki, często wyobrażamy sobie tych kilku… no właśnie, ekspertów, którzy go przeczytają. Chcemy im zaimponować wiedzą i erudycją. Niestety, tekst najeżony specjalistycznym żargonem odstraszy całą resztę czytelników.

Dzięki temu, że na początku opracowałam personę, wiem, że nie kieruję tekstu do profesorów, lecz studentów, którzy są pełni obaw, czy uda im się przebrnąć przez ten etap. Empatia bardzo pomaga zrozumiale coś wyjaśnić. Przydadzą się jednak też sposoby,  zaczerpnięte z metod skutecznego nauczania. Do najważniejszych należą: przykład, analogia, skojarzenie, opowieść. Przedstawię Ci teraz każdy z nich.

Podaj przykład

Tym, co odróżnia teksty wnikliwe od ogólnikowych, jest przykład. Mogę sporo napisać o tym, jaka powinna być teza pracy dyplomowych. Odważna, zrozumiała, twórcza, sugestywna, otwarta. Jednak nie zabrzmi to wiarygodnie, jeśli nie podam przykładu.

Przykładowa teza pracy dyplomowej może brzmieć tak: Źródłem nieporozumień związanych z etykietą e-mailową jest prawdopodobnie to, że traktujemy e-mail jako odpowiednik listu. Tymczasem nawiązuje on do różnych form komunikacji, także ustnych (zwłaszcza rozmowy telefonicznej). Zasady etykiety w korespondencji e-mailowej mogłyby więc ulec rozluźnieniu i nie ograniczać się jedynie do tych, które obowiązują przy pisaniu tradycyjnych listów. 

Aby stworzyć przykład, musisz naprawdę wiedzieć, jak coś zrobić. Czasami mówi się, że aktor „ma w sobie prawdę”. Otóż tekst ekspercki ma w sobie prawdę, jeśli zawiera przykłady.

Stwórz analogię

Analogia uwypukla wspólne cechy w różnych zjawiskach. W znanej piosence Eleni znajdziemy analogię między miłością a winem: „Miłość jak wino uderza do głów/Trzeba jej pragnąć i pić aż do dna”. Analogia nie zatrzymuje się przeważnie na porównaniu („miłość jak wino”), lecz je rozwija (podobnie jak wina miłości „trzeba pragnąć i pić aż do dna”). I w tym właśnie tkwi jej ogromna siła dydaktyczna. Zestawienie ze sobą odległych cech ułatwia ich zapamiętanie.

Słynną analogię na temat pracy dyplomowej ułożył Umberto Eco i brzmi ona tak: „Praca dyplomowa jest jak partia szachów składająca się z wielu ruchów, w której, chcąc dać mata przeciwnikowi, musisz od początku zaplanować kilka kolejnych ruchów, w przeciwnym bowiem razie nigdy nie osiągniesz celu”.

Pobudź skojarzenia

Jeśli chcesz, by czytelnik lepiej zrozumiał i zapamiętał wiadomości, jakie mu przekazujesz, stwórz jak najwięcej powiązań z wiedzą, którą odbiorca już posiada. Skojarzenia można pobudzić na różne sposoby. Ja pokażę ten, z którego korzystam najczęściej. Mianowicie lubię przytaczać cytaty ze znanych reklam, filmów i piosenek (choćby przed chwilą z piosenki Eleni). Im bardziej odległe skojarzenie, tym lepiej. Przy okazji cytaty dodadzą tekstowi lekkości, a jednocześnie głębi. Są niczym nowa warstwa na obrazie olejnym.

Tekst internetowy ma tę przewagę nad drukowanym, że można go wzbogacać filmami czy piosenkami, a zatem uczynić lekturę bardziej interaktywną. A interaktywność, obok szczegółowości czy oryginalności, należy do najważniejszych cech dobrych skojarzeń.

Czytelnik lepiej zapamięta informację, jeśli skojarzy ją z żartem. Ten, kto żartuje, wydaje się też bardziej wiarygodny. Skoro ma dystans do swojej wiedzy, to znaczy, że posługuje się nią swobodnie.

Czytelnicy potrzebują też humoru dla rozładowania emocji. W Answer the Public pojawiła się fraza, o której dotychczas nie wspomniałam, a więc: „[praca dyplomowa] memy”. Mogę więc wykorzystać memy w swoim artykule lub stworzyć własne. Podejrzewam, że sprawdzą się w przypadku mojej persony.

Wplataj opowieści

Podobnie jak żarty, także i opowieści potrafią pozostać w pamięci na całe życie. Łatwiej ją powtórzyć i przypomnieć sobie po dłuższym czasie. Przedstawione w historii wskazówki wydadzą się bardziej skuteczne.

W artykule o pracach dyplomowych mogłabym opowiedzieć historię pewnej mojej koleżanki, która postanowiła napisać magisterkę w 48 godzin. I… napisała. Wydaje się, że 48 godzin to mało. Ale pisać 48 godzin ciurkiem to naprawdę strasznie długo. Do dziś zastanawiam się, jak okropne musiały być te 2 doby.

W przypadku pracy dyplomowej, tak jak i każdej pracy twórczej, czas działa na naszą korzyść. Im szybciej zaczniemy, tym mniej się napracujemy, bo pisanie stanie się naturalną częścią życia, a nie wyciętymi z niej okropnymi 48 godzinami. Na marginesie – praca nie została przyjęta i koleżanka poprawiała ją kilkakrotnie. Ciekawe, ile godzin wyznaczyła sobie na każdą poprawkę.

11. Pisz przystępnie

Co to właściwie znaczy: przystępny styl? Wydawałoby się, że dla każdego coś innego, prawda? Otóż nie do końca. Istnieją całkiem konkretne kryteria przystępności. I zaraz ci je przedstawię, prezentując krótkie studium przypadku.

Oto fragment poświęcony tezie pracy dyplomowej w wersji przed zmianami:
Jeśli nie wiesz, co napisać we wstępie, to najprawdopodobniej jeszcze nie wiesz, o czym będzie Twoja praca. Sumienne przeczytanie wszystkich zebranych materiałów i sporządzenie starannych notatek na ich podstawie to za mało. Aby stworzyć dobrą pracę, nie wystarczy tylko pracować, trzeba także myśleć. Dlatego przed przystąpieniem do pisania wstępu należy sformułować wstępną wersję tezy, a następnie skonstruować orientacyjny plan pracy. Bez sformułowania choćby prowizorycznej tezy i „naszkicowania” wstępnej wersji planu, napisanie wstępu jest niemożliwe. Dlatego zachęcam do zapoznania się z postami o formułowaniu tezy i tworzeniu planu pracy.

Co warto zmienić, by tekst lżej się czytało? Rzeczowniki odczasownikowe w dużym nagromadzeniu usypiają, a tu mamy ich mnóstwo (przeczytanie, sporządzenie, przystąpienie, sformułowanie, naszkicowanie, formułowanie). Warto je zredukować i zamienić na czasowniki w stronie czynnej, dzięki czemu tekst wyda się prostszy i zwięźlejszy.

Kolejny mankament to mało przyjazny ton. Pierwsze zdanie brzmi jak atak (Jeśli nie wiesz, co napisać we wstępie, to najprawdopodobniej jeszcze nie wiesz, o czym będzie Twoja praca). Kolejne zdanie straszy czytelnika, a następne znów atakuje (Aby stworzyć dobrą pracę, nie wystarczy tylko pracować, trzeba także myśleć).

Dalej jest już wprawdzie spokojniej, jednak warto zrezygnować z słów o podobnym wydźwięku (sumienne – staranne, wstępny – orientacyjny). W gąszczu ozdobników znika główna myśl.

Ostatnia rzecz, którą warto poprawić, to zachęta do przeczytania tekstów o tezie i planie pracy. Nie jest naturalnie wtopiona w wywód, tylko wydzielona w odrębnym zdaniu, a dodatkowo sformułowana bardzo oficjalnie (Dlatego zachęcam do zapoznania się z postami o formułowaniu tezy i tworzeniu planu pracy).

A oto wersja po zmianach:
Nie potrafisz napisać wstępu? Powodem wcale nie musi być blokada. Najprawdopodobniej jeszcze nie wiesz, o czym będzie twoja praca. Aby napisać pierwszą wersję rozpoczęcia, trzeba mieć zarys tezy, a także orientacyjny plan pracy. Bez tych dwóch elementów napisanie wstępu jest niemożliwe.

Moim zdaniem tyle słów wystarczy, by oddać sens pierwotnego akapitu. Upraszczanie nie musi być jednak równoznaczne ze skracaniem. Czasami dzieje się wręcz przeciwnie – potrzeba więcej słów, by coś wyjaśnić.

Oprócz akapitu skróciłam też poszczególne zdania. Dzięki nim, a także pytaniom tekst zbliża się do mowy, a nastawienie mentorskie zmienia się w partnerskie.

Linki zostały naturalnie wplecione w zadanie, które nie brzmi ani oficjalnie ani nachalne. Na końcu jednak podkreślam, że naprawdę warto kliknąć. Zauważyłeś też pewnie, że rzeczowniki odczasownikowe praktycznie zniknęły.

Tu poznasz 2 podstawowe składniki przystępnego stylu: dynamiczne czasowniki i obrazowe rzeczowniki.

12. Stwórz śródtytuły

Ponieważ czytelnik skanuje śródtytuły (lub czyta je w spisie treści), bo to by przekonać się, o czym jest tekst, uważam, że dobrze postawić na rzeczowość.

Answer the Public, jak już wiesz, pokazuje, jakie pytania czytelnicy układają z użyciem wybranej frazy. W naszym wypadku, oprócz „jak” pojawia się „co” [„napisać we wstępie pracy dyplomowej”], „kiedy” [„zaczyna się pisać pracę”], „ile” [„czasu zajmuje pisanie”]. To gotowe pomysły na śródtytuły. Inne znajdziesz w sekcji People also ask na pierwszej stronie wyników.

W moim wypadku śródtytuły mogą brzmieć: Jak zaplanować pracę dyplomową lub Co napisać we wstępie. Nie muszę powtarzać nieustannie frazy „praca dyplomowa”. Mogę też od czasu do czasu zaskoczyć czytelnika jakimś kompletnie nieprzewidywalnym śródtytułem.

13. Zachęć do lektury w lidzie

Lid to pierwszy akapit tekstu, który spełnia 2 zadania: zapowiada temat i zachęca do lektury. Dobrze, by zamknął się w 40 słowach. Pamiętaj, właściwy wstęp znajdzie się pod lidem.

Można mieć wiele pomysłów na lid, na początek zaproponuję jednak jeden sprawdzony. Składa się on z trzech elementów: zaciekawienie-problem-zapowiedź rozwiązania problemu. Oto mój lid:
Czy pisanie pracy dyplomowej musi być trudne i nudne? Nie musi. Może stać się dla ciebie intelektualną przygodą, którą zapamiętasz na całe życie. Poznaj 10 kroków, dzięki którym pisanie pracy stanie się przyjemnością.

Rozbiję teraz ten lid na 3 części, żebyś łatwiej je zidentyfikował:
Zaciekawienie: Czy pisanie pracy dyplomowej musi być trudne i nudne?
Problem: Nie musi. Może stać się dla ciebie intelektualną przygodą, którą zapamiętasz na całe życie.
Zapowiedź rozwiązania: Poznaj 10 kroków, dzięki którym pisanie pracy stanie się przyjemnością.

W lidzie powtarzam frazę kluczową „pisanie pracy dyplomowej”. Pobudzam wyobraźnię i emocje, nawiązując do przygody i przyjemności. Potwierdzam, że czytelnik znajdzie treść podzieloną na etapy.

3-częściowy sposób na lid - infografika

14. Dopracuj tytuł

Gdy skończysz pisanie artykułu, masz już wszystko, co potrzebne, by stworzyć tytuł. Wiesz, o czym jest tekst i jaka jest jego wartość. Zerknę raz jeszcze na listę wyników. Jak pamiętasz, przeważały na niej przewodniki krok po kroku. Zdecydowałam się użyć w tytule frazy „w 10 krokach”. Natomias wśród fraz w Answer the Public brakowało mi modyfikatora, który przykułby uwagę na liście wyników. Zdecyduję się na przymiotnik „świetna” [praca dyplomowa].

Nawiążę też do czasu przeznaczonego na pisanie, bo ten problem dręczy czytelników. Odrzucam jednak popularne zwykle w tytułach przysłówki „szybko” czy „łatwo”. Słowa te kryją w sobie bardzo konkretną obietnicę, której, moim zdaniem, nie sposób złożyć każdej osobie piszącej pracę. Tempo pisania i jego łatwość zależy od dotychczasowego warsztatu. Zaproponuję więc łagodniejszą obietnicę – „sprawnie”.

Tytuł powinien zmieścić się w około 60 znakach, aby ukazał się w całości na liście wyników, co oznacza mnóstwo kompromisów. Dlatego, tworząc nagłówek, kasuje się niektóre słowa lub wymienia je na krótsze, cały czas zaglądając do fraz kluczowych. Te ostatnie nie są wprawdzie w tytule wymagane, ale zwiększają klikalność, ponieważ pokrywają się z większością zapytań.

Na koniec sprawdźmy w narzędziu Title Tag Preview, jak nasz tytuł prezentuje się w wyszukiwarce, ponieważ Google policzy jego długość w pikselach, nie znakach. Oto ostateczna wersja mojego tytułu:

"Jak sprawnie napisać świetną pracę dyplomową w 10 krokach" - tytuł w narzędziu Moz Title Tag Preview.

Podsumowanie

Za Tobą wszystkie 14 kroków. Wiesz już, jak zaplanować strukturę bloga, dobrać frazy kluczowe, a następnie wykorzystać je w tekście. Nauczyłeś się, jak przeprowadzić kwerendę w Google i na co zwrócić uwagę na liście wyników.

Opracowaliśmy wspólnie personę, a także poznałeś tajniki pisania automatycznego. Dowiedziałeś się, jak pisać przystępnie oraz jak obrazowo wyjaśniać, by ułatwić zapamiętanie nowej wiedzy. Pokazałam Ci, w jaki sposób ułatwić skanowanie tekstu oraz zachęcić do lektury w lidzie i tytule. Wystarczy już tylko wykorzystać tę wiedzę w praktyce (a wcześniej przejrzeć jeszcze tę infografikę:)

Jak napisać artykuł ekspercki w 14 krokach - infografika

A może znasz jeszcze inne sposoby na to, by zrozumiale pisać o wiedzy w artykule eksperckim?

Więcej na temat pisania tekstów eksperckich przeczytasz w najnowszym, trzecim wydaniu mojej książki Webwriting.

Przeczytaj także:

Co to jest webwriting. 8 najlepszych praktyk pisania tekstów

Jak napisać skuteczną stronę O mnie w 9 krokach

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *