Co napisać w rozpoczęciu powieści, by czytelnik szybko wciągnął się w lekturę? Poznaj 5 elementów, z jakich powinno się składać każde dobre rozpoczęcie.
Spis treści:
Zacznij od środka
Akcja wielu powieści rozpoczyna się wówczas, kiedy większość wydarzeń już się zdarzyła. Jako że owa przeszłość jest wplątana zgrabnie w teraźniejszość, często nie zdajemy sobie sprawy, że czytamy właściwie o tym, co już było.
Powieści kryminalne często zaczynają się od widoku zwłok. Reszta fabuły jest w głównej mierze próbą rekonstrukcji wydarzeń z przeszłości, a więc ustalenia, kto był mordercą.
Najlepiej rozpocząć opowieść in medias res, a więc w środku rzeczy; wtedy, gdy coś ważnego już się dzieje. Aby jednak czytelnik nie czuł się zagubiony, pomóż mu zorientować się w świecie Twojej opowieści. I do tego potrzebujesz kolejnych kroków.
Zarysuj miejsce akcji
Pisząc powieść, zapraszasz czytelnika do jakiegoś świata, więc zadbaj o to, by się w nim zadomowił. Na początku kredyt zaufania czytelnika jest niewielki, więc nie zadręczaj go rozwlekłymi opisami miejsca akcji.
Póki co wystarczy zwięźle, ale i wyraziście podkreślić to, co istotne, posługując się np. jakimś symbolicznym szczegółem, zjawiskiem, na które bohater zareaguje. Ta reakcja bohatera nada szczegółowi znaczenie w oczach czytelnika.
Powiedz, co się dzieje
Opowiedz, co się dzieje w momencie, w którym wydarzenia się rozgrywają. W porządku chronologicznym, możliwie jak najdokładniej, skupiając się tylko na teraźniejszości.
Retrospekcjami możesz zainteresować czytelnika w dalszej części. Teraz jeszcze na nie za wcześnie.
Przedstaw bohaterów
Przedstaw wybranych bohaterów w taki sposób, aby zachowywali się zgodnie ze swoim charakterem. Dzięki temu czytelnik będzie wiedział, czego się po nim spodziewać. Skup się na ich czynach, a nie rozmyślaniach. Przykładowo, trener przygotowuje swoją drużynę piłkarską do decydującego meczu.
Zaaranżuj sytuację, która bohatera do ujawnienia jego prawdziwej natury. W ten sposób dasz do zrozumienia, jaka cecha dominuje u danej postaci. Niech trener piłkarski tuż przed decydującym meczem dowie się o kontuzji swojego najlepszego zawodnika.
Pokaż, co się zmieniło
Zmiana przyciąga uwagę. Jakieś niebezpieczeństwo zaczyna zagrażać realizacji pragnień bohatera. Tym niebezpieczeństwem nie musi być smok wawelski, seryjny morderca czy trzęsienie ziemi. Może to być nowy kolega z pracy, który chce wygryźć bohatera ze stanowiska albo młoda kobieta, która uwodzi męża bohaterki.
Aby opowieść się rozpoczęła, bohater musi chcieć się z owym niebezpieczeństwem zmierzyć. Nie bez przyczyny określamy postaci literackie mianem bohaterów. Próba zmierzenia się z niebezpieczeństwem to przecież bohaterstwo. A czytelnik zada sobie to najważniejsze pytanie, które popchnie go do czytania: czy bohater zwycięży, czy przegra?
Każdą z tych 5 części rozpoczęcia możesz opisać w dowolnej kolejności. Zresztą, pewnie będą się ze sobą przeplatały. Ważne jednak, by początek przebiegał sprawnie. W pewnym momencie bohater musi podjąć się czegoś, uczynić krok do przodu.
Gdy zdecyduje się walczyć z niebezpieczeństwem, które zagraża jego pragnieniu, początek opowieści dobiegnie końca. Jeśli natomiast długo nie będzie podejmował żadnej decyzji, początek będzie wlókł się w nieskończoność.
Źródło:
Dwight V. Swain, Warsztat pisarza, Józefów 2010
K. Pepper, First pages, The Writer Magazine.
Więcej na temat rozpoczęcia opowieści przeczytasz w mojej książce Szkoła twórczego pisania.
Powiązane wpisy:
Jak dobrać bohaterowi największe pragnienie
Narracja trzecioosobowa na 3 sposoby. Który wybierzesz?
4 cechy zakończenia powieści, które zadowoli czytelnika

autorka książek specjalistycznych i beletrystycznych, doktor nauk humanistycznych, certyfikowana trenerka biznesu
13 komentarzy do „Jak napisać wciągający początek powieści w 5 krokach”
Początki zawsze mi nie najlepiej wychodzą, niestety. Dzięki Pani poradą na pewno dam sobie radę z nowymi. Dziękuję ^.^
W którymś z Pani postów przeczytałam , że pisarze często przywiązują się do swoich tekstów, które piszą. Np. swoich dawnych opowiadań nie usuwają. Tylko, że ja, od kiedy tylko pamiętam usuwałam to, co mi się nie podobało, a było tego dużo. Albo darłam kartki i je paliłam w kominku… dopóki moja mama mnie na tym nie przyłapała i od jakichś dwóch lat muszę jej oddawać to, nad czym skończyłam pracować, żeby mnie nie kusiło do wyrzucenia…
Samokrytyka to bardzo dobra, a jednocześnie rzadka cecha początkującego pisarza. Potrzeba osiągnięcia perfekcji prowadzi do powstawania bardzo dobrych tekstów, które wyróżniają się na tle mnóstwa innych tekstów nie dość dopracowanych.
Oczywiście, w pewnym momencie trzeba uwierzyć w swój tekst. Dzięki tej wierze łatwiej będzie się zmierzyć z ewentualną krytyką czy odmowami ze strony wydawców – bo, niestety, początkujący autor musi stoczyć niejedną walkę o swoje teksty.
Życzę więc dużo wytrwałości i więcej wiary we własne możliwości. Zachęcam także do lektury postu: Cechy charakteru pisarza http://poradnikpisania.wordpress.com/2012/05/29/cechy-charakteru-pisarza/
Początek powieści nie sprawia mi szczególnych utrapień i zawsze całkiem nieźle sobie z nim radzę (mądrala). Myślę, że najtrudniejszy jest środek. Zawsze w jakiś magiczny sposób spowalnia się u mnie akcja. Robię co mogę, żeby tego uniknąć, to trudne 😉
Ostatnio przyłapałam się na tym, że zaczynam za dużo mędrkować. Mój bohater ma manię (tak, to jego wina, co ja mogę?) analizowania wszystkiego i niemal każde zdanie innego bohatera obraca w myślach na wszystkie strony, wyciągając swoje wnioski. Często wydaje mi się, że piszę to źle. Pod względem struktury. To co mówię może wydawać się dziwaczne, ale naprawdę nie wiem w jakim nadmiarze mam budować opisy i w których miejscach. Czasem myślę, że jest ich nadmiar – tych opisów dotyczących przemyśleń. Czasem też głowię się czy opisać dokładnie każde pomieszczenie/miejsce, do którego ma wgląd bohater… Narracja z perspektywy bohatera zdejmuje mi z ramion wiele pracy, ale i tak się zastanawiam nad różnymi sprawami. Kiedyś pisałam na wyczucie, ale teraz chciałaby tworzyć historie poprawnie. Zastanawiam się też nad zdaniami. Ponoć powinno to wyglądać w ten sposób.: zdanie krótkie, długie, krótkie i tak w kółko xD . Czy ja przesadzam?? ^_~
W nowej notce spodobało mi się zdanie: ” Nie bez przyczyny określamy postaci literackie mianem bohaterów. Próba zmierzenia się z niebezpieczeństwem to przecież bohaterstwo.” – No właśnie, nigdy tak o tym nie myślałam 😀
Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo ciekawy komentarz, poruszający kilka ważnych kwestii. Na niektóre z nich postaram się odpowiedzieć w kolejnych postach.
Zgadza się, że dobry początek to jeszcze nie wszystko. Napięcie i uwagę czytelnika trzeba utrzymać w najważniejszej, środkowej części powieści. Aby akcja się nie spowalniała, środek powieści powinien rozwijać się zgodnie z rytmem scen i sequeli. W największym skrócie polega to na wprowadzaniu częstych zmian, które zmuszają bohatera do podjęcia decyzji. Więcej na ten temat w poście Sceny i sequele: http://poradnikpisania.wordpress.com/2011/10/30/sceny-i-sequele/ oraz Jak zbudować napięcie: http://poradnikpisania.wordpress.com/2011/09/22/jak-zbudowac-napiecie/
Bohater nie powinien zbyt dużo rozmyślać, lecz działać. Ludzi też poznajemy lepiej dzięki ich czynom, a nie słowom. Trzeba dać czytelnikowi szansę na to, by sam ocenił bohaterów – sądząc ich po czynach. Jeśli bohater będzie za dużo rozmyślał, czytelnik potraktuje go jako neurotycznego egocentryka. Oczywiście, rozmyślania i wspomnienia też mogę się pojawić, ale wplecione w działania. Przydatny jest tu schemat motywacja-reakcja, o którym napiszę w jednym z kolejnych postów.
Jeśli zaś chodzi o stylistykę: krótkie zdania przydatne są szczególnie wtedy, gdy akcja przyspiesza, a dłuższe przydają się do opisów czy rozmyślań właśnie. Zachęcam do lektury postu Jak zrytmizować prozę http://poradnikpisania.wordpress.com/2012/01/30/jak-zrytmizowac-proze/
Ocenianie bohatera po jego czynach… Tylko czy czytelnik zrozumie o co mi chodzi, co chciałam pokazać? Czy tego nie przeoczy? Muszę w takim razie trochę się z tym nagimnastykować 😀 Dziękuję za odpowiedź!
Neurotyczny egocentryk brzmi groźnie o_O Nie ma przebacz, trzeba się zabrać porządnie do pracy!
Widzę, że moja odpowiedź nie rozwiała jeszcze wszystkich wątpliwości. Zapraszam więc do lektury najnowszego postu na temat: Jak zmusić bohatera do działania http://poradnikpisania.wordpress.com/2012/10/20/jak-zmusic-bohatera-do-dzialania/
Czy rozpoczęcie powieści od 3-stronicowej wypowiedzi bohater w formie dziennika z ważnymi informacjami z przeszłości, to dobry pomysł?
Tak, z pewnością jest to dobry sposób na to, by czytelnik zidentyfikował się emocjonalnie z bohaterem. Tak przygotujemy grunt pod dalsze, być może dramatyczne wydarzenia, na które teraz czytelnik zacznie patrzeć z perspektywy bohatera. Jednak wydarzenia z przeszłości opisane w dzienniku powinny być ważne z punktu widzenia fabuły (tzn. nie obciążamy czytelnika informacjami np. z dzieciństwa bohatera, które nie mają żadnego związku z opowiedzianą w powieści historią). Trzeba także zadbać o to, by przejście od dziennika (czyli narracji pierwszoosobowej) do innej narracji (być może trzecioosobowej) było płynne.
Bardzo dziękuje! Pani podpowiedzi w końcu przełamała moją niepewność co do początku powieści! Oczywiście cały czas oczekuję na kolejne wpisy w tym poradniku 🙂
A ja mam często problem z rozpoczęciem rozdziału. Wiem o czym chce pisać, jednak nie wiem jak to rozpocząć, jednak jak już mi się uda dojść do czegoś i jak już dobrze rozpocznę rozdział, to się rozkręcam i nie mam już potem problemu. Czym ma Pani jakąś radę lub lekarstwo na to? Proszę o szybką odpowiedzi. 🙂
Dobrze jest rozpoczynać rozdziały in medias res, a więc wtedy, gdy coś już się dzieje, gdy akcja jest w toku. Jednak sporo zależy od długości rozdziałów. Jeśli powieść składa się z wielu krótkich rozdziałów, wówczas każdy kolejny jest po prostu kontynuacją poprzedniego. Nie ma wówczas potrzeby rozpoczynania in medias res, choć zawsze należy szczególną wagę przywiązywać do pierwszego zdania rozdziału – to magnes, który przyciąga uwagę czytelnika.
Trzy razy zmieniałem rozpoczęcie. Ale wciąż mi nie pasuje! Wychodzi mi cały czas bardzo sztucznie… Nie wiem już co z nim zrobić?
Najlepiej nie przejmować się na razie rozpoczęciem, tylko pisać dalszą część powieści. Może się wtedy okazać, że trzeba będzie zacząć w innym miejscu, od innej sceny itp. Istnieje coś takiego jak zasada trzech wersji powieści, dwie pierwsze to jeszcze brudnopisy, dopiero trzecia to powieść. Dopiero na trzecim etapie rozpoczęcie musi pasować do reszty. Wcześniejsze wersje to tylko próby.
Żeby rozpoczęcie nie było sztuczne, trzeba dobrze poznać swoich bohaterów i wiedzieć, co wydarzy się dalej. Dobrze więc popracować nad bohaterami, ich pragnieniami, celami życiowymi (więcej na ten temat na blogu w dziale Bohaterowie) i zaplanować przebieg akcji (więcej na ten temat w dziale Fabuły).